Hortensja bukietowa, ale kupiona chyba w lipcu w pierwszej fazie kwitnienia, więc upały jej nie dokuczyły.
Jeżówek chcę więcej ale coś mi się wydaje, że największą kępkę, którą przesadzałam, nie odzyskam na wiosnę. Boję się, że nie przetrwa zimy po tej mojej rewolucji.
Jesień mamy piękną, warto spędzać każdą wolną chwilę w ogrodzie i naładować baterie na niechyną zimę brr nie lubię jej.
Urszulko, pozdrawiam
Melisę na noc
Znam ten ból z bezsennymi nocami - im dłużej nie mogę zasnąć, tym bardziej denerwuję się. Sama się nakręcam i sięgam po valused
Dziś podgoniłam trochę robotę w ogródku. Ale zakonczyć całkowicie nie mogę, bo z różnych względów resztę zrobię wiosną.
Basiu, kalina zaimuje kawał trawnika. Rozrosła się w ciągu ostatnich dwóch lat trochę przesłania mi widok.
Mąż i córka stwierdzili, że atrakcyjna nie jest przez większą część roku, więc oddamy na wiosnę po sąsiedzku (zostanie w rodzinie jeśli zniesie przesadzenie)
A moźe warto coś czasem zmienić?
Bożenko
Zdjęcia za chwilę pokażę, ale nie ma się czym chwalić
Pozdrawiam Was
„Rewolucję” musiałam zacząć z powodu tej oto katalpy.
Jej płytkie korzenie sięgające daleko poza koronę kolidowały z innymi roślinami posadzonymi w jej obwodzie. Słabo rosły i miały wiecznie za sucho, pomimo podlewania. Korzenie drzewa były tuż pod powierzchnią kory.
Ponieważ mam słabość do rododendronów, wiosną posadziłam dwa niewielkie krzewy na trawniku, zakładając, że schronią się w jej cieniu w najgorętszych momentach dnia. Po konsultacji z Toszką, doszłam do wniosku, że trzeba znaleźć dla nich inne miejce w ogrodzie, choć już wcześniej wytargałam część darni, aby zrobić rabatę rododendronową. Pod surmią zamierzam posiać trawę. Myślę, że jedynie ona da sobie radę.
Szukając odpowiedniego miejsca dla rododendronów wysadzałam i przesadzalam kolejne krzewy i byliny.
Zmieniłam też kształt rabaty odsuwając się jak najdalej od katalpy.
Ostatecznie wygląda ona tak:
Wokół rabaty będzie rosła trawa.
Ponieważ nie kupowałam żadnych nowych roślinek, zrobiłam kompozycję z posiadanych.
Trzon stanowią:
Enkiant dzwonkowaty
Żywotnik Filiformis
Orszelina olcholistna
Wypełnienie to żurawki, hosty, kostrzewa - wszystkiego po trochu - taki misz masz
Czas pokaże, czy to będzie udany zestaw. Już nic nie będę przesadzała, bo kompozycja byla wielokrotnie zmieniana, biedne roślinki zmaltretowane Ale dbam o nie i często podlewam
Rododendrony, skoro lubią towarzystwo iglaków, tam właśnie znalazły swoje miejsce:
Podłoźe dostały najlepsze, jakie mogłam im dać, więc powinny rosnąć zdrowo. Tylko kiedy (i czy) doczekam takich pięknych okazów jak ma Bogdzia?
Dzieki z zdjecia , piękne miejsca pokazujesz mimo że w przeróbce. U mnie rh rosną wszedzie czy to zgodne z jakimis polecaniami czy nie a wiec rosna przy drzewach iglastych i przy lisciastych i na najgorętszym słońcu. Które źle rosły to im miejsce zmienialam , na ogół ze słońca w umiarkowany cień.Pod sosanami najbardziej nie lubię bo jesienią są obsypane igłami , wogóle sosny mnie denerwuja z powodu gubienia tych igieł i sporo ich się pozbyłam.Moje najwczesniejsze rh mają juz 17 lat,teraz mało z nimi problemów nawet kwiatów prawie nie obrywamy bo nie jesteśmy w stanie dosięgnąc. Odkad nie obrywamy zaczęły sie rozsiewac, nie są to jakies wielkie ilosci ale sie zdarzają siewki i azalii wielkokwiatowych i japońskich również.Twoje też urosną, czasu potrzeba. Pozdrówka.