Aniu, wiosną wsadzam do małych doniczek nasiona (są dość duże), a kiedy wyrosną, po majowych przymrozkach wysadzam do gruntu. I już. W przyszłym roku posadzę fioletowe, kupiłam już.

Takiego podgrzybka znalazłam dziś w brzozowej alejce. Bez robaczków! Dorzucę jutro do krupniku.

marba napisał(a)

Aniu, wiosną wsadzam do małych doniczek nasiona (są dość duże), a kiedy wyrosną, po majowych przymrozkach wysadzam do gruntu. I już. W przyszłym roku posadzę fioletowe, kupiłam już.

Ja robię tak samo.Zawsze mi urosła ma jakieś 1,5 - 2 m lub więcej.A w tym roku nawet nie wiem czy pół metra ma.Jakby od posadzenia stała w miejscu.Już mi się jej odechciało

Aniu, nie wiem dlaczego nie rosła.U mnie jest przy wschodniej ścianie budynku, osłonięta od zachodnich wiatrów, w takim bardzo zacisznym narożniku. W przyszłym roku posadzę ją przy siatce, tam już tak tak przytulnie nie będzie miała i zobaczymy czy jest różnica we wzroście.
Ja mam to samo co Ty z cytryńcem. No, drugi rok stoi w miejscu i też mi się go już odechciało.

Jesieni ciąg dalszy:

Barwy kończącego się lata:

Wpadłam sie przywitać ...a tu piekne barwy kończącego się lata...Pozdrawiam serdecznie...Zaznaczam wątek do podgladania

gobasia napisał(a)

Wpadłam sie przywitać ...a tu piekne barwy kończącego się lata...Pozdrawiam serdecznie...Zaznaczam wątek do podgladania

Dziękuję za odwiedziny, Basiu, miło mi gościć u siebie kolejną imienniczkę.

Bardzo lubię wielkie, stare drzewa w ogrodzie. Szczególną sympatią darzę brzozy, zwłaszcza te wielopienne. Tu dwie moje ulubienice:

piękne brzozy...mam u siebie jedną ..na wiecej nie ma miejsca

Ale w lesie mamy ich dużo więcej,muszę kiedyś zrobić zdjęcia