Wpadam, aby dać znać, że jako tako, ale żyję.

Widzę zmiany - pergola olbrzymia, będzie fajny zaciszny kącik.
W lasku sporo wody, zagłębienia zapełniły się znacznie. Podczas naszego pobytu było prawie sucho.
Pozdrawiamy cieplutko.

Basieńko, cieszę się, że zajrzałaś. Pergola rzeczywiście spora, liczę na to, że da trochę cienia kiedy "dach" pokryją pnącza. Leśne oczka wodna rzeczywiście są urokliwe, szkoda, że podczas waszych odwiedzin była akurat susza. Może w tym roku woda utrzyma się dłużej.
Mam pytanie odnośnie przekwitłych o tej porze doniczkowych hiacyntów. Czy można je ponownie wykorzystać w ogrodzie? Jeśli tak, to kiedy je wysadzić i czy wcześniej trzeba je jakoś przesuszyć? Ma ktoś jakieś doświadczenia?

AnnaMS napisał(a)

U mnie w wazonie stoją bazie ... Zima da się we znaki, nie ma co, szykujcie okrycia na rośliny

No właśnie, tego się obawiam, ale wszystkiego okryć nie zdołam.

Basilikum napisał(a)

oj u mnie nie ma zimy. Dzis +10 slonko przyswieca.Baziewydaje mi sie ze juz o tej porze normalne, ze sie srebrza.

Na początku stycznia jeszcze nie widziałam. Ale u Was może nieco inny klimat i wegetacja rusza wcześniej.

Ja wysadzałam hiacynty takie już z uschniętymi liśćmi, ale ich wcześniej nie wyciągałam z doniczki. Po prostu jak zrobiły się brzydkie to wyniosłam na balkon, a wiosną wsadziłam do gruntu. Przyjęły się i kwitły na następny rok.

Gosialuk napisał(a)

Ja wysadzałam hiacynty takie już z uschniętymi liśćmi, ale ich wcześniej nie wyciągałam z doniczki. Po prostu jak zrobiły się brzydkie to wyniosłam na balkon, a wiosną wsadziłam do gruntu. Przyjęły się i kwitły na następny rok.

Dziękuję, Gosiu, za radę. Tak zrobię. Do tej pory traktowałam hiacynty w doniczkach tak"jednorazowo", ale jeśli można je jeszcze wykorzystać to szkoda wyrzucać.

Psiaki maja gdzie u Was poszaleć, ale to psy myśliwskie to kreta nie powinno być

Sylwio, one zimą takie bardziej salonowo-kanapowe, niż myśliwskie. Jeśli już, to wolą polować na bażanty i kury sąsiadów niż na kreta. Ale przynajmniej nie rozkopują mi ogródka.

Basiu, wszystkiego okrywać chyba nie musisz , jak masz młodą magnolię albo posadzone młode rośliny jesienią które zimują u Ciebie pierwszy raz - mam na myśli jakieś nowinki bo jałowca czy sosenki górskiej nie trzeba okrywać wystarczy obsypać korą, czy miejsce szczepień młodych roślin owinąć - ja mam 2 trzmieliny na pniu i srebrny świerk to tak na wszelki wypadek no i można pokusić się o parawan od wiatru dla rododendronów

Widzę, że martwisz się, że mrozy nadejdą. Póki co deszcz leje i ponuro okrutnie.
Dziś rozebrałam choinkę i gałązki jodły posłużą mi
jako otulina do wrażliwych paproci. Oczywiście
jak spadnie temperatura poniżej -10 stopni.
Pozdrawiam