Asia, bo już któryś raz powtarzam, może masz miękką wodę i nie widzisz problemu. Nie wszędzie w Polsce jest twarda woda, ja mam bardzo twardą i zmiękczacz był najlepszym rozwiązaniem jak nie chciałam co chwilę wymieniać sprzętów w domu.

wlasnie dlaczego zatem uważać ze posiadanie twardej wody jest standardem i prawda jedyna?
Napisałam ze ja nie używam takich wynalazków bo nie widze potrzeby. A nie ze zakazuje jej innym.
Usłyszałam za to ze żyje w błędnej teori zabawne

Ale chyba nie ode mnie???

Nie, twarda woda nie jest standardem i radzę zawsze każdemu, kto mnie pyta o zmiękczacz zrobić test. Gdybym miała twardość np. 5, to na 100% nie zawracałabym sobie głowy zmiękczaczem.

Możesz spokojnie zakładać, ja założyłam po 4 latach mieszkania, wymienieniu kilku automatów do spłuczek, deszczownicy, kilku perlatorów przy bateriach, itd...
Polecam, ale proponuję każdemu zmierzyć twardość wody przed inwestycją, bo może okazać się, że nie jest tak źle i nie trzeba. Ja miałam 26 stopni, czyli ekstremum, a koleżanka mieszka w Katowicach i ma tam tylko 5 stopni, zawsze jak jechałam do niej, to się śmiałam, że łazienkę chyba dwa dni szorowała, a ona patrzyła na mnie jakbym się z choinki urwała

witam
wracając do tematu tulipanów Andżeliko zdradź jak sadzisz cebulki tzn. czy przy użyciu sadzarki czy może najpierw wykopujesz na określonej długości rowek i wtedy hurtem sadzisz i zasypujesz? Czeka mnie posadzenie ok. 300 cebulek więc szukam sposobu na sprawne uporanie się z tematem. Będę sadzić w trzech rzędach w odstępach tak ok. 10-12 cm poradź jeszcze jaką odległość zachować miedzy rzędami?

pozdrawiam