Daria, kolanko ciągle w ortezie, mam nadzieję, że się goi, w środę idę ma konsultację ortopedyczną.
W ogrodzie pomaga cała rodzina, brat kosi, mam plewi, tata podlewa, jakoś leci. Tylko mąż leń ogrodowy nie tyka palcem
Wiolu, dziękuję, jestem zachwycona, nieskromnie się przyznam, aż żal ruszać się latem z ogrodu.
Partery obu domów już są całe zasłonięte, zostało jeszcze piętro ale z czasem Pissardi na spółkę z brzozami sobie z tym poradzą. W zasadzie Doorenbosy już prawie przesłoniły górę