Daria, od wczoraj intensywnie się rehabilituję, ćwiczę w domu, w pracy, więc mam nadzieję, że do końca wakacji wrócę do sprawności. Dzięki za dobre słowo!
Ogród powoli zaczynam sama ogarniać, w końcu! Zaczęłam wczoraj od skoszenia trawnika, nie mogłam uwierzyć, że przez 4 dni trawa urosła o 5 cm! Ledwo kosiarkę pchałam, bo mam bez napędu. 6-7 koszy trawy z mojego trawniczka, to rekord! Nawóz plus 2 dni intensywnych deszczy zrobiły swoje, trawa jest soczysta aż tryska sokami i mega zielona Zupełnie inna niż rok temu podczas suszy.
Dzisiaj plewienie, bo niestety bardzo ogród zarósł chwastami. Może w ciągu kilka najbliższych dni go ogarnę. Dobrze, że teraz przynajmniej podlewanie mam na jakiś czas z głowy
Chciałabym jeszcze poprzesadzać trochę bylin, bo mnóstwo mi się wysiało, rozmnożyło a tata przygotował nowa rabatę za garażem od północy (już na działce siostry), więc jak już będę mogła kucać zacznę tam obsadzać
Dzięki, wczoraj rehabilitowałam się m.in. kosząc trawnik Zajęło mi to dwa razy więcej czasu niż zwykle ale udało się. Jak ja uwielbiam niezależnośc!, Proszenie kogoś o pomoc we wszystkim to utrapienie...
Jeszcze kilka totalnie wypalonych dziur w trawniku jest, wytnę te miejsca i posieję nowa trawkę.
Ewa super,że wracasz do formy ogrody po deszczach zarosły chyba wszystkim, tak że nie martw się. U mnie jeszcze komary nie dają nic zrobić po południu, tak żrą
Ps
Czytałam priv mam nadzieję że brak wiadomości to dobre wiadomości co nie