Pracowite piątkowe popołudnie i wieczór za mna, cięłam łany lawendy na wjazdowej. Urosła w tym roku niesamowicie i większość po deszczach się położyła na podjeździe. Ciężko się tnie jak krzew nie trzyma formy ale jakoś dałam radę. Zostało już tylko kilka krzaczków plus na łuku ale tam rośnie inna kompaktowa odmiana i tnie się łatwo.
Podkrzesałam dwie wielkie sosny na wjazdowej w części tylniej, od razi zrobiło się bardziej przestronnie i jasno
Miłej soboty!