Kamila, macie z Kasią-Oliwką rację i mój mąż też ma rację, szkoda mi tylko tego pięknego trawnika. No trudno, zrobię z niego nowe ścieżki w warzywniku. Basen będziemy używać codziennie przez cały sezon (o ile pogoda pozwoli) więc musi stać w słońcu.
Mi się zachciało dwa lata temu i kupiłam małe drzewko. W tym roku nawet chciałam dokupić drugie większe ale już nie kupię, przykro mi co roku po przymrozkach patrzeć na te zmarznięte kwiaty...
Ta, decyzja podjęta, kopiemy dziurę na basen w słońcu
Ewa, kto wie, może nawet i ty się wykąpiesz, jak sie w końcu ta woda nagrzeje
ja potrafię przez tydzień nad jeziorem siedzieć i nie wskoczę do wody, bo mi za zimno. Kiedys jako dziecko nic mi nie przeszkadzało.
Naprawdę te klony u Kaczergisa były duże. Przejdź przez cały plac, bo nawet znalazlam kilka w najdalszych zakątkach.
Wyobraź sobie, że nie zauważyłam, że od poniedziałku wyschła mi ziemia w zakupionych heliotropach i dziś zwiędły. Ratuję je, ale ja po prostu nie mam ręki do tych kwiatów
Wiesz co ja mogę i w zimnej się kąpać ale pod warunkiem, że jest upał. A moje dziecko i mąż cały dzień by w basenie siedzeli
Gregor napalił się bardzo na te Kaczergisowe klony, więc będziemy na dniach jechać.
Ja to do doniczkowych roślin nie mam ręki dlatego mało mam. W domu co rusz mi jakaś pada
Myślę, że jak magnolia podrośnie będzie trochę bardziej odporna.
Basen będzie za placykiem z huśtawkę i paleniskiem w stronę tej białej ławeczki przy samej rabacie z wrzosami i sosnami szczepionymi.
O tu:
Obfocę jutro mebelki z dywanami. Dalej nie mam ławki, dlatego nie zrobiłam jeszcze foty.
No są super, co mam Ci powiedzieć ja już też spłukana na maxa.