Dzięki Sylwia Ten taras to jakoś tak intuicyjnie wyszedł, bez żadnego planowania... Zazwyczaj mam wszystko wcześniej przemyślane a tu rach-ciach i gotowe.
Szkoda, że bambusów nie było, bo strasznie się na nie napaliłam, taki kącik boho-zen będzie Powiem Ci, że wszyscy goście, którzy do mnie przychodzą (a ostatnio to jakieś tłumy... że muszę na rato dzielić, bo w końcu nadal pandemię mamy) przysiadają właśnie na tym tarasie, więc chyba mi wyszedł
Słuchajcie, na przedpłociu budynku w którym pracuję takie cudo się nasiało, to zapewne jakiś klon, macie pomysł jaki? Chętnie bym go wykopała i gdzieś u siebie wcisnęła