Czasami tak jest, że jesteśmy pełni zapału do pracy, sobie zaplanujemy, a tu nagle coś pokrzyżuje plany Mam nadzieję, że piękna pogoda utrzyma się jeszcze długo, zdążymy jeszcze nadrobić
Dziś byłam w Kwiatonie na Kosmonautów pooglądać co mają ciekawego Też chyba zamówię jeszcze różę. Nie sadziłam jeszcze z gołymi korzeniami. Zobaczymy
Tam mają jeszcze dwa piękne drzewa dla mnie ale chyba dopiero wiosną je kupię, chyba że sprzedadzą się teraz. Wypatrzyłaś coś? Musimy się kiedyś umówić na mały szoping
Masz już jakieś typy różane?
Miałam jeszcze chwilę czasu przed kursem ,więc zajrzałam do ogrodniczego na szybki rekonesans. Drzewa trochę przerzedzone. Na wiosnę będę się zastanawiać co w miejscu wyciętego klona na rabatę frontową posadzić. Myślę o grabach lub bukach.
Nie mam doświadczenia w różach. W tym roku pierwszy raz posadziłam i to w donicach Pashminę, Queen of Sweden i Pastelle i tylko ta ostatnia odpukać pięknie kwitnie non stop. PAshminę mocno słońce paliło i pąki za chwilę były brzydkie. A Queen sporo chorowała i szybko kwiaty traciły płatki, ale ma piękny kolor. Potrzebuję teraz niziutkie róże
No popatrz, efekt fajny, taki miękki iglasty żywopłot.
Choiny to chyba mają gałązki podobne do modrzewia, tylko modrzew gubi igły a choiny nie wiem, ale pewnie nie.
Trawnik podlewałam, ale w polowie lata zaprzestałam właśnie przez duzą powierzchnię, to są mega koszty.
A widzisz, jak następnym razem będziesz w pobliżu zapraszam do mnie na ogródek mieszkam obok.
Ja ostatnio pokochałam wszelakie liściaste, graby, buki, dęby, klony, ambrowce etc. Już kombinuję jak zmieścić jak największą liczbę drzew u siebie. Teraz szukam odmian kulistych na pniu. Mam kilka typów.
Co do róż, ja całkowicie początkująca jestem. Pierwszy sezon mam róże u siebie, nie licząc trzech bardzo starych parkowych. Bardzo polecam róże rabatowe Piano, kwitną na okrągło. Z niziutkich okrywowych wiem, że Cubana jest polecana. Nie mam okrywowych u siebie (jeszcze) więc nie doradzę.
Efekt bardzo mi się podoba, będę próbowała tak ciąć w szczelny żywopłot. Choiny nue gubią igieł na zimę.
Podlewanie z wodociągu nawet małego ogrodu to mega koszty a dużego to nawet nie chcę myśleć... Ja mam studnię.
Jako, że zdycham w domu (a raczej na tarasie) popełniłam trochę fotek (niestety komórkowych).
Na początek pole walki z grysem i trzcinnikami. Szykuję miejsce na dęba. Chcę tylko dodać, że zdzieranie grysu to kara za grzechy...