Nocek dobrze prawi.
Późną jesienią i zimą te liście stanowią ochronę dla serc rozet bylinowych, gdzie często gołym okiem widać zieleniejące fragmenty. Byliny zazwyczaj mają płytki system korzeniowy i dzięki opadłym lisciom mają zimową kołderkę. Zimą choroby grzybowe nie rozwijają się ze wzg. na niskie temperatury.
Rabaty można sprzątnąć wiosną. Ale też nie za wcześnie, bo ściółka chroni glebę przed nagrzewaniem się w pierwszych promieniach słońca. Zbyt szybkie wyjście rosliny ze stanu zimowego uśpienia (a ma to zwłaszcza znaczenie przy roslinach wchodzących we wczesną wegetację)skończyć się może osłabieniem lub wypadnięciem za sprawą wiosennych przymrozków.
Wbrew pozorom liście dębowe (i bukowe) dzięki temu, że długo butwieją są właśnie doskonałą suchą pierzyną. Pierwsze są kwaśne, a drugie zasadowe i mozna wykorzystywać je adekwatnie do stanowiska. Np. dębowe doskonale zabezpieczą delikatny i płytki system korzeniowy klonów (zwłaszcza japońskich) i hortensji ogrodowych. Bukowe natomiast niezastąpione są przy ściółkowaniu i obsypywaniu np. ciemierników.
U mnie wszystkie pazernie zbierane liście lądują najpierw w workach, a przy stabilnym poniżej -5 (w dzień i w nocy) wszystko ląduje na rabatach. Wiosną czasami tylko rozgarniam przy roślinach i zostawiam. Zasypuję korą i wsio. A czasami nie zasypuję

Z trawnika trzeba liscie sprzątać, bo trawa wygnije.