Nowalijka
18:17, 04 sty 2017

Dołączył: 22 lis 2016
Posty: 2725
Matylda, dziękuję za wizytę. Zapał trochę gaśnie, zrobiłam małą inwentaryzację nasion zebranych lub zakupionych w poprzednim sezonie, głowa mnie rozbolała, tysiąc pytań nasunęło mi się, po co mi ich tyle, czy wykiełkują i gdzie ja je posadzę lub wysieję, przecież nie mam żadnej koncepcji

oto moje nasiona:
- aksamitki (większe, mniejsze i malutkie - z mojego ogródka)
- cebulki mieczyka zwykłego (z mojego ogródka- wykopałam)
- mieczyki murielae (towar gratisowy)
- nagietek mój
- goździki niższe, wyższe, kropkowane (moje i kupowane)
- groszek, który nie pachnie

- nasturcja - moja
- orlik - mój
- powój od sąsiadki
- hyzop (od sąsiada i kupiony)
- uczep - zebrałam ale nie wiem czy rozmnaża się go przez nasiona
- cynie (mniejsze większe - moje)
- szałwie (2 rodzaje - moje)
- słoneczniki i słoneczniczki (kupione)
- łubin trwały (kupiony)
- dziwaczek kupiony
- rudbekia biała i blada
- ślazówka ogrodowa
- ostróżka niebieska
- liatra biała
- werbena patagońska
- wiesiołek żółty
- kosmos
- żmijowiec biały
- belamkanda (iksja chińska)
- zawilce (w gratisie)
- języczka pomarańczowa
- ostnica mocna
- tytoń ozdobny
- a w lodówce chłodzi się milin, odętka i acena.
Czy coś z tych nasion urośnie, człowiek popatrzy zimową porą na zdjęcia kwiatów w internecie i głupieje. Jeśli macie jakieś negatywne doświadczenia z tymi nasionami - "pochwalcie się".

Oto moje zbiory