Witam,rok temu na jesień przesadziliśmy cisy,były podlewane dbane i chuchane,Cisy były ładne wiosną,latem,miały zielone przyrosty aż tu jesienią ok.pażdziernika patrzę i oczom nie wierzę,oceńcie sami czy coś z nich będzie,czy trzeba wypisać akt zgonu?

Nie wiadomo jednak dlaczego? Może mają za mokro? czy teren nie jest podmokły?

tak,teren podmokły i wysoki poziom wód gruntowych,ok.80-100cm glina.Cisy są aż tak wrażliwe?

Czy można jeszcze je uratować? z góry dziękuję pani Danusiu

Tak, można je próbować ratować bo warto inaczej pozamierają - zorganizuj dobrą ziemię - odkwaszoną Nie kwaśną, albo jakąkolwiek i wykop cisy, uformuj wał - podwyższenie, potem w tym wale kop dołki i podsypuj dobrą ziemię z worków - zakupioną i sadź.

To jedyny ratunek.

Bardzo dziękuję za poradę.mam jedną wątpliwość,jest prawie koniec listopada,nie za póżno na przesadzanie?Jeden też był przesadzany jesienią tamtego roku,rośnie w innym miejscu od pozostałych i wygląda tak.

Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi,z pozdrowieniami

Najwyżej podkop i podnieś nie ruszając ich z miejsca, jak widać tamtemu pomogło. Ja bym przesadzała i to szybko, bo wiosną będzie i tak po nich Niczym nie ryzykujesz.

Jeszcze raz dziękuję,będę je reanimować w czwartek,pozdrawiam

Witam wszystkich,no i zabrakło mi czasu w czwartek przyszła już zima,od rana lało a póżniej padał śnieg.Pewnie z moich cisów nic nie będzie