Ja zdjęłam agrowłokninę na wiosnę. Jedyne chwasty jakie się pojawły to te które "przyfrunęły" w postaci pyłków z okolicy. Na nie agrowłóknina i tak nic by nie pomogła. Wręcz przeciwnie - część ich korzeni bez problemu przebija agrowłokninę i wtedy trudno je usunąć. Teraz bez agrowłokniny ich usuwanie to praca szybka i przyjemna - szczególnie po deszczu

Dodatkowym plusem jest brak konieczności wycinania dziur, gdy chce się posadzić lub przesadzić rośliny.
Najlepiej na brak chwastów działa kora, ale to przecież żadne odkrycie. Byłam jednak zadziwiona jaka jest różnica. Zakładałam na wiosnę nową rabatę wzdłuż domu. Zabrakło mi kory i pozostał pasek o szerokości 1-2 metrów bez kory. Tam chwasty, trawy itp się pojawiły, obok na korze prawie ich nie było.
Tak więc podsumowując: pomijając już aspekt szkodliwości dla roślin - właścicielowi ogrodu bez mat też jest lżej
Pozdr
AM