Krzysiek1973 napisał(a)

To może teraz dostanę konkretną odpowiedź na temat jak i czym ściółkować aby tych chwastów było jak najmniej?

Jeszcze dorzucę oprócz rad szefowej, swoje własne, z doświadczenia:
1. pod korę można kłaść skoszoną trawę albo gazety, to ograniczy pierwszy rzut chwastów;
2. w miejscach mniej reprezentacyjnych, z tyłu można zamiast kory ściółkować skoszoną trawą położoną na kilka warstw gazet. Ja to stosują z tyłu żywopłotu z choiny; Słyszałam, że to zachęca nornicę, ale nie zauważyłam tego, i tak mam je wszędzie...
3. dla mnie najważniejsze - sadzenie roślin okrywowych, pod hortensjami dywan ułudki, pod dereniami pragnię syberyjską, przed hortensjami żurawki, trzmielinę itd; Chwast się nie przebije!
4. jak bylinowo, to gęsto. Chwastom nie chce się przebijać przez gęstwinę jeżówek, rozchodników, rozplenicy;
5. jak się żywopłot z żywotnika brabant rozrósł, to żaden chwast pod nim nie ma szans;
6. bardzo ważne: czasami chwasty mi rosną ... I to spore. No trudno, mój ogród nie jest doskonały, ale nie plastikowy.

No to w takim razie jeszcze dodam artykuł napisany dawno temu, Krzyśku przeczytaj go uważnie i zrozum o co w tej przyrodzie chodzi.

Nie chodzi o Twoją wygodę i nicnierobienie, tylko o zdrową glebę i zdrowo rosnące rośliny.


https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/294-jak-pozbyc-sie-chwastow-w-ogrodzie

lecę czytać, fajnie to pokazała Danusiu.

Nie chodzi o Twoją wygodę i nicnierobienie, tylko o zdrową glebę i zdrowo rosnące rośliny.


https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/294-jak-pozbyc-sie-chwastow-w-ogrodzie

Danusiu, właśnie dzięki Ogrodowisku zrozumiałam, że tak jest. Myślałam, że położę włokninę i pozbędę się chwastów i oczywiście będę odpoczywała ciesząć się wspaniałym ogrodem, ale tak nie jest. Chwasty i tak wychodziły a pravcy miałam tyle samo.

Ładny ogród wymaga ciągłej pracy.

Bardzo mnie natchnęłaś do zmian!!!

Spod pęcherznic wyrzuciłam już włokninę (zdjęcia wyżej) i zabieram się za jej wydzieranie spod tujek - ku uciesze mojego męża, który cały czas ze mną walczył, aby wyrzucic to dziadostwo, bo jest ohydne.


Trzymajcie za mnie kciuki - zabieram się do zmian

pozdrawiam Was słonecznie - słoneczna safikey

Po przeczytaniu wszystkich Waszych wpisów doszedłem do wniosku, że nie pozostaje mi nic innego jak usunąć tą agrowłókninę. Czeka mnie bardzo dużo pracy.
Proszę podpowiedźcie mi jeszcze, czy po usunięciu agrowłókniny będę mógl spowrotem pod tuje dać ten płukany żwir?

Ja bym nie usuwała włókniny spod żwiru..... albo zdjęła włókninę i zamiast żwiru dała korę...

Ja jak Gosia polecam korę - zdejmij żwirek i daj gdzie indziej....Żywotniki się sypią jesienią i na żwirku bardzo to widać, wygląda to po prostu brzydko...

Sebek napisał(a)

Ja jak Gosia polecam korę - zdejmij żwirek i daj gdzie indziej....Żywotniki się sypią jesienią i na żwirku bardzo to widać, wygląda to po prostu brzydko...

Tam jest kilka ton tego żwiru. Nie pytam o estetykę, tylko o to czy może on tam wrócić? Tak duża ilośc kory nie wchodzi w grę. Teraz mnie na to nie stać

Ponieważ to są tuje 'Smaragd' to one aż tak się nie sypią, posyp spowrotem żwirkiem, nic się nie stanie złego a suche śmieci najwyżej odkurzaczem zbierzesz, ale tragedii nie będzie.

Kurcze, tak sobie przeglądam i czytam wasze wpisy. Najbardziej dziwi mnie argument jakiego używacie stosując matę. ''Bo myślałam, ze nie będzie chwastów'' no jak nie, jak na włókninie i na korze też chwasty urosną. Wystarczy,ze sie rozsieją z działek obok i gotowe. Przykladem jest ogród mojego sąsiada, włóknina jest wszędzie, nawet pod trawnikiem a chwasty ma dorodne, niekóre pokrzywy po 1,5 metra. Ogrodnik udaje, ze ich nie widzi, jak przyjedzie kosić trawę a ja sie męczę obserwując piękny ogród z taka ilością chwastów. Najgorzej wygląda to wiosną, jak suche kikuty chastów sterczą po zimie i włóknina wystaje spod kory.