Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród za grosze

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród za grosze

Rosa 13:44, 17 wrz 2017


Dołączył: 30 gru 2016
Posty: 1341
Elu o kaniach napisałam u Ciebie, śmigaj po sąsiadach i je zbieraj .
Pigwę robię do herbaty. Rok temu miałam kilka zaledwie, więc pokroiłam drobno i zasypałam cukrem a jak puściła sok wstawiłam do lodówki. Długo w niej nie postała . Co teraz zrobię nie wiem, szukam fajnych przepisów w necie. Może konfiturę wg. przepisu bez mieszania.
Cieszę się, że jeżówki się zadomowiły i kwitną tzn. znalazły przyjazny ogród i są szczęśliwe .
A może namówię Cię też na liliowce? Zobacz jak u mnie długo cieszą oczy.
A teraz coś dla Ciebie, może jednak się przekonasz i zaczniesz eksperymentować?
to tegoroczne dzidziusie:


a to dzidziuś czerwcowy Eden Rose już rośnie w ziemi i pozostanie na zimę osłonięty butelką
Rosa 13:46, 17 wrz 2017


Dołączył: 30 gru 2016
Posty: 1341
kerii napisał(a)
Z pigwy to najlepsza naleweczka

Oj kusisz kusicielko .
Też o niej myślałam. Taka na miodzie ku zdrowotności .
Rosa 13:48, 17 wrz 2017


Dołączył: 30 gru 2016
Posty: 1341
pestka56 napisał(a)
Jeszcze nie zebraliśmy naszych pigwowców, ale będzie najpierw sok, a potem także nalewka i kawałeczki do herbaty

Kani mam taką masę, że przerobić sie nie daje. Będą marynowane i duszone w słoikach. Nóżki do suszenia. Jeść już mamy dosyć, po kokardę. A dziś nasz przyjaciel zadzwonił, że zebrał następne 150 sztuk.

U mnie owoce już zaczęły same spadać, więc oberwałam wszystkie.
Fajnego masz przyjaciela, że zadzwonił z takimi wiadomościami.
Kindzia 14:20, 17 wrz 2017


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Dla mnie to chyba niemożliwe...żeby mieć kani po kokardy Uwielbiam te grzyby!

Pigwówkę dobrą robi Ewa z Gdańska Zgłoś się do niej po przepis
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Rosa 15:29, 17 wrz 2017


Dołączył: 30 gru 2016
Posty: 1341
Kasiu a zrobię jak za dawnych czasów robiono prawdziwe nalewki wg. przepisu na nalewkę z aronii a jest znakomita. Przepis jest bardzo prosty:
1. z owoców wydrążyć gniazda nasienne i drobno pokroić w paseczki
2. zalać spirytusem rozcieńczonym wodą w takiej proporcji jaką chce się uzyskać moc. Samym spirytusem zalewać nie wolno, bo zbyt silne stężenie alkoholu zamyka ściany komórkowe owoców i to nie pozwoli wyekstrahować dostatecznie smaku z owoców. Można zalać wódką.
3. Codziennie potrząsać i tak ma stać przez 6-8 tyg. Alkohol wyciągnie to co najlepsze z owoców.
4. Zlać do butelki i szczelnie zamknąć by % nie uleciały .
5. Owoce zalać miodem albo zasypać cukrem i znów na 6-8 tygodni odstawić w ciemne, ciepłe miejsce. Miód lub cukier wyciągną alkohol z owoców.
6. Po tym czasie odsączyć owoce i wymieszać płyny, przelać do butelek i odstawić na minimum 6 miesięcy a najlepiej na 2 lata .
Dopiero po tym czasie nalewka jest dojrzała. I tu się przyda cierpliwość ogrodnicza .

Owoce z nalewki można przesmażyć i zrobić konfiturę do herbaty (wzmocnionej) albo do ciasta.
Ja żadnych ziół nie dodaję do nalewek. Miód i owoce wystarczą.
Kasya 15:31, 17 wrz 2017


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 42191
brzmi apetycznie
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Kasya 15:32, 17 wrz 2017


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 42191
Rosa napisał(a)
Elu o kaniach napisałam u Ciebie, śmigaj po sąsiadach i je zbieraj .
Pigwę robię do herbaty. Rok temu miałam kilka zaledwie, więc pokroiłam drobno i zasypałam cukrem a jak puściła sok wstawiłam do lodówki. Długo w niej nie postała . Co teraz zrobię nie wiem, szukam fajnych przepisów w necie. Może konfiturę wg. przepisu bez mieszania.
Cieszę się, że jeżówki się zadomowiły i kwitną tzn. znalazły przyjazny ogród i są szczęśliwe .
A może namówię Cię też na liliowce? Zobacz jak u mnie długo cieszą oczy.
A teraz coś dla Ciebie, może jednak się przekonasz i zaczniesz eksperymentować?
to tegoroczne dzidziusie:


a to dzidziuś czerwcowy Eden Rose już rośnie w ziemi i pozostanie na zimę osłonięty butelką


a moze opisz dokladnie co jak i kiedy robisz ? ile % sukcesu ?
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Rosa 16:11, 17 wrz 2017


Dołączył: 30 gru 2016
Posty: 1341
Kasya napisał(a)
brzmi apetycznie

a smakuje jeszcze lepiej . to przepis staropolski a dziś modne są wynalazki np. liście z wiśni do aroniówki i zagotować i po godzinie nibynalewka jest gotowa. A dla mnie to wódka aroniówka a nie żadna nalewka.
Rosa 16:41, 17 wrz 2017


Dołączył: 30 gru 2016
Posty: 1341
Kasya napisał(a)


a moze opisz dokladnie co jak i kiedy robisz ? ile % sukcesu ?

Przepis na sadzonki z róż:
najlepiej robić w czerwcu przy pierwszym kwitnieniu.
1. obciąć pęd tak by były min. 2-3 listki i przekwitnięty kwiatek i ściąć te kwiaty,
2. oberwać dolne liście zostawić jeden górny skrócony o połowę, oberwać kolce,
3. naciąć pionowo (skórkę-korę) na dług. ok. 1-2 cm (na dole) umoczyć w ukorzeniaczu (niekoniecznie)
4. wymieszać zwykłą ziemię z piaskiem, zrobić dołek patyczkiem i wsadzić sadzonkę, podlać. Do jednej doniczki daję sadzonek ile mam.
5. przykryć butelką z odkręconym korkiem i obciętym dnem i pilnować: nie zalewać bo zgnije i nie pozwolić przeschnąć. Nie trzeba wietrzyć. Ustawić w cieniu.
Jesienią np. teraz przesadzić pojedynczo do doniczek do zwykłej ziemi i podpisać.
Przed mrozami wstawiam doniczki do skrzynek takich na kwiaty i wypełniam ziemią przestrzeń pomiędzy doniczką a skrzynką. Dzieciątka muszą mieć ciepło . Jak zapowiadają mrozy przenoszę skrzynki do nieogrzewanej piwnicy i ustawiam na oknie. Wiosną wynoszę na zewnątrz. Przymrozki do -2-4 oC nic im nie zaszkodzą.
w połowie maja sadzę do ziemi i sobie już muszą radzić same.
Sukces zależy od odmiany . Te sadzonki robiłam pod koniec lipca - za późno moim zdaniem, ale nie mogłam wcześniej, bo mnie nie było w domu. Na 3-4 sadzonki czasem 1-2 się nie ukorzenią a czasami wszystkie mają korzenie. Jak za dużo deszczu napada to zgniją. Trzeba czasem zerknąć na nie. Jak butelka zaparowana i krople ściekają, odkryć na godzinę i przewietrzyć.
Najprościej naciąć pęd i przygiąć tym nacięciem i zasypać ziemią i przycisnąć kamienie. Za rok masz ukorzenioną sadzonkę.
A tak wyglądają korzonki :

Kasya 16:49, 17 wrz 2017


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 42191
dziekuje

ja probowalam z wiosennego ciecia roz

a jak stare masz najstarsze wlasne sadzonki ?
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies