Uśmiałam się z tetrowego aromatu

bo ja tetrowych zapasów po Kaśce używałam póki się nie skończyły. Ha, ha, ha.......
Teraz używam filtrow do ekspresu (ekspresu nie posiadam!), ale jest to dużo gorszy sposób. Wolniejszy, bo się łatwo zatykaja, a nie da się wykręcić jak pieluche lub lniana ściereczkę.
Stosuję też, i to chętniej, inna metodę. Mianowicie nabyliśmy wolnoobrotową wyciskarkę do owoców i warzyw . Urządzenie okazało się być pancerne. Po zmieleniu marchewek wzięłam się na odwagę i przeszło pomyślnie próbę "przekompostowanych" cukrem i alkoholem kawałków owoców pigwowca. Wylazła moja pazerność na wszelkie sokopodobne dobrocie