Ja też robiłam (no dobra- pomógł mi pies) sadzonki metodą Toszkową i muszę zerknąć czy puszczają młode listki. Ale łodyżki zielone już długi czas, więc chyba się korzenią. Fajne wrzosowisko. Szczotecznica śliczna.
Ewo jeżeli byś mogła to będzie mi bardzo miło.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Ja kupiłam swojego w ubiegłym roku.Właśnie takiego ( sprawdziłam już to właśnie ten )zawilca tylko z etykietą a raczej paskiem zawilec.I tyle.A zapłaciłam za niego chyba 8 zł.
Miał dwa małe kwiatki.I tyle.Ale przezimował i w tym roku ma więcej kwiatków niż dwa.
Dziękuję za nazwę.
Róze jeszcze piękne, nawet zapłakane.
Wrzosom mokro,Ale wyglądają pięknie.Brawo!!Piękne wrzosowisko stworzyłaś
No dobra, mnie też we wszystkim psica pomaga, najbardziej w pieleniu - wyciąga z wiadra chwasty i zanosi z powrotem na rabaty . W kadry też włazi jak tylko usłyszy dźwięk migawki.
Miałam sporo zawilców, dwa lata temu wszystkie wymarzły, może dlatego, że rosły na wygwizdowie. Te posadziłam pod cokołem ogrodzenia w zacisznym miejscu. Musiałam znów spróbować, tak bardzo je lubię . U mnie ceny warszawskie, ale sadzonki dorodne i z mojej ulubionej szkółki od Bianki.