Z gaurą miałam tak: kupiłam nasiona od kolekcjonera. Wzeszły 2-3 siewki. Za rok sama się wysiała i było kilka krzaczków to tu to tam. Nie pilnowałam bo ją uwielbiam . W tym roku na wiosnę było setki siewek. Przy pieleniu kłosowca część siewek się wyrwało, część pikowałam w inne miejsca. Biała gaura łatwiej się wysiewa i jest wyższa, dobrze ją skrócić bo lepiej się rozkrzewia. Różową gaurę posadziłam rok temu i też się wysiała, ale w mniejszych ilościach. Jest niższa, nie trzeba jej obcinać, lepiej się sama krzewi. Ale ja i tak wolę tę białą .
Kasya, bez cukru najzwyczajniej zacznie obsychać. Weź troszeczkę, albo miód.
Do wszystkiego, gdzie trzeba cukier daję połowę tego co każe przepis, albo nawet 1/3. Jakoś to przetworom nie szkodzi.
U mnie też w tym roku niewiele owocu, ale mam jeszcze w słoju zeszłoroczne.
Jedne bardziej inne mniej ambitne. To z mojej kolekcji pinterestowej.
Taka mozaika po angielsku nazywa się pebble mosaic. Czasem można też znaleźć pod pebble tile.
Kasia siedzi i szuka. Mnie tez poszukała.
Ewo masz wszystko podane jak na tacy tylko działać - ja też.
Kasaja - dlaczego nie zasypiesz cukrem brzozowym, jest drogi ale bardzo zdrowy antyrakowy, antybakteryjny samo dobro. Ja tam go używam do herbaty i i jak trzeba coś osłodzić.
no przecież napisałam, że najtrudniejsze w tym wszystkim jest to czekanie. Nalewka nadaje się do spożycia bezpośrednio po wymieszaniu, ale smakosze i koneserzy twierdzą, że najlepszy smak i aromat ma jak sobie poleżakuje. No, tym się różnią nalewki od wódek.
Zapomniałam napisać, że słoikiem codziennie należy potrząsnąć .
Elu znam te piny od dawna .
No już zaczęłam działać, na Płochocińskiej znalazłam skład z kamieniem, muszę tam się wybrać i poszperać.