Rok temu pokazywałam te gąsienice. Zauważyłam zdychanie rozchodników i klona Jordan, dopiero potem zobaczyłam te gąsienice w strasznej ilości, zżarły wszystko, straciłam rośliny, dziadostwo wybrałam i spaliłam. teraz nic z tych stworów na bukszpanach nie widzę, ale u ciebie dokładnie ją widać. To jest to, co rok temu miałam.
Niezły z Ciebie Aniu detektyw, dzięki za wnikliwą analizę przyczyn i sposób zaradzenia. Wszystko przeczytałam. Być może moje bukszpany nie mają grzyba tylko to szkaradztwo. Dokładny ogląd przy pomocy lupy dokonam, bo własne 4 pary oczu za mało
Ja wykopałam wszystkie swoje kulki i teraz są w szpitaliku, na razie pryskane p-ko grzybowi i na wszelki wypadek na insekty .
Ale jak czyściłam po cięciu to nie zauważyłam ani jednej gąsienicy , obserwacja trwa. Dzięki kochana za czujność
Problem jest w tym, że widać ślady działalności szkodnika, jak już sobie pójdzie. A wtedy już za późno na działanie. Krzew wygląda jak by go grzyb dopadł. Reanimujemy coś co zostało pożarte prze gąsienice. Ma to kilka pokoleń w roku. Teraz jest u mnie najprawdopodobniej drugi rzut.. Pierwszy nalot bukszpany najczęściej przezywają, po drugim już nie ma co zbierać. U mnie jest tylko na części bukszpanów. Na froncie i tylko na jednej części. Dziwiłam się dlaczego one maja takie liche przyrosty, kładłam to na karb tego, że wiosna wszystkie przyrosty zmroziło i padły.
Irena ta ćma atakuje tylko bukszpany i ewentualnie zimozielone rośliny typu trzmielina, laurowiśnia. Innych nie jada.
Rozchodniki czy klon to inne gąsienice, nasze rodzime, które mi w tym roku robiły spustoszenie. Zwojkóweczki wpierniczyły mi do zera orliki, agrest. Zostały się same badyle.
Teoretycznie można zastosować, ale jest to trudne. Bo ćma nie "mieszka" na bukszpanach, ona w ich rejonie pojawia się na chwilę by złożyć jaja i odlatuje. Dosłownie na chwilę, wiec te ćmy co wylatują z bukszpanów to są nasze rodzime. Wiec w pułapkę złapią się nieliczne osobniki. Stąd głownie samce się łapią na fermony, samice już są zapłodnione wiec odporne na "zaloty".
Nie ma wyjścia trzeba myśleć nad wymianą bukszpanów na coś innego.
By ochronić bukszpany dla jednego pokolenia trzeba wykonać 3 opryski mocne co 10 dni, a pokoleń jest 3 w roku.. daje to ok 10 oprysków o dużym stężeniu. Bez sensu,..
Gąsienic nasze ptaki nie jadają bo są dla nich trujące.. nie maja naturalnych wrogów z wyjątkiem człowieka
Ogarniają mnie coraz częściej wątpliwości odnośnie ogrodu.. dużó pracy, dużó kasy i efekty coraz gorsze... jak niewolnicy ogrodu.. chore to