Aniu może ostatki krokusowe, ale na bogato. Ja mimo pogody siedziałam w sobotę i dziś nad papierami. Oj jak mi szkoda było. W dodatku wszystkie kolejne soboty, aż do świąt mam zajęte nieogrodowo. Muszę chyba na tygodniu jakiś dzień wolnego wykombinować, ale akurat z tym przez najbliższe dwa tygodnie też krucho.

Ciemierniki sliczne
mi tez padaja zurawki ale nie wszystkie

Dziś ścięte co najmniej na wielkiego dostawczaka.. jeszcze lawendy, hortki, wrzosy i z grubsza i najpilniejsze będzie ogarnięte.. Dziś stałam nad tują czy ją ciąć w kulkę czy nie.. i wywaliłam cała.. nie mam kiedy ciąć... i mam i tak dużo co cięcia.
W tym roku poszły 2 bonzaje....bo tez nie mam kiedy.. życie weryfikuje nasadzenia

Po wyciepanym jałowcu gigancie zrobiło się przestronniej, jeszcze rok i się wyrówna..

Też mam podobny problem, mam ogromnego bonsaja i jak pomyślę o cięciu to już mnie ręce bolą. Co raz częściej patrzę na niego pod kątem wycięcia. Tylko ja taka durna jestem, że zaraz tam nasadzę byle czego i zaharuję się z obrabianiem tego, a sił coraz mniej.

Ciemierniki masz piękne i super sfotografowane. Mam problem, żeby je ładnie uchwycić, przez te ich główki zwieszone.

Też jeszcze cięcia mam od groma, lawendy nadal, tuje i bonzaje, lawsony, szkoda wyliczać, a ile grabienia i czyszczenia, a ile odpadów do wywiezienia, zamawiamy kontener
Pracowita wiosna