Anulek na pamiątkę z Twoich odwiedzin wklejam zdjęcia. Wpadaj jak najczęściej.Paprocie i krasnale już na posterunkach . U mnie leje, mam nadzieję, że u Ciebie też. Zlało nas na rowerach, ale dzieciaki miały ubaw, a my z Nimi . Wywaliłam dziś zdechłą jodłę i posadziłam dorastającą do 1m białą budleję .
ten mały kos wlazł mi dziś do piwnicy. Złapałam go, wypuściłam, a ten darcia narobił i prawie po łbie od taty kosa dostałam .
strach do ogródka wychodzić bo tak nas musztruje . Mały dalej się tam plącze, a ten tylko patrzy z której strony przyfansolić
Dzięki za odwiedziny, choć takie w biegu ale kiedyś nadrobimy
Śmiałam się wczoraj z działań Soni na trawie, ale dzisiaj wściekłam się gdy wpadła na rabatę, o zgrozo, tropiąc nornice wydarła pazurami 3 jeżówki, kłosowca i floksa. Sama nie wiem co gorsze, byłam akurat w domu kiedy polowała, ale nie upolowała za to strat do groma...
Z rozrzewnieniem patrzę na Lucyferka, cudny miałam i nie wiem, co się stało, że znikł.
Nie narzekaj Aniu, dużo ładnego, skup się na pozytywach kochana
Rzeźba odlotowa
W akcie desperacji..
jakby co to jeszcze będę blisko ciebie..
U Ciebie nie wiem czy mogę takie coś wrzucać ..
Dzięki, ze chciało Ci się poświecić tyle czasu dla mnie., bo jak zwykle z 20 minut wyszły 2 godziny..
Deszcz mam nadzieje, że u Ciebie też pada.. wyszłam z ciężkim sercem.. piękny, duży ogród który niszczy natura.. wszytko umordowane i wołające o wodę.. i jeszcze te myszowate.. ale tych rabatek bylinowych to zazdroszczę
Przypomnij mi nazwę róż.. wproszę się w okresie ich największej świetności
I takiego liriope to nigdzie nie widziałam.. niesamowite zestawienie i kompozycja.. wierzba w tle, liriope z trojeścia i jeszcze ten berberys..
Zapraszam.. teraz rewizyta
Jakby się kto pytał co to za trawa, to jest bylina..liriope
Wrzucaj smiało, M nie zagląda, zresztą tu zasypał dół, trochę deszczu/spadł/ zarosnie i juz, gorzej wyglada rabata.
Róże piżmowe, przyjeżdżaj jak tylko bedziesz w poblizu, bardzo sympatycznie gadało się
Mój po przesadzeniu 2 lata strajkował, w tym kilka luciferków się odrodziło.. i są ładne. Nie taka dorodna kępa jak była, ale są
Skupiam się na pozytywach, inni mają gorzej.. a inni lepiej... i lepiej być tam gdzie lepiej, ale jest jak jest.. nie narzekam, tylko mi po prostu najnormalniej w świecie żal.
ćmy nie opryskałam bo padało, potem dzieci, i 2 dni w terenie... a mama już w kilku miejscach wżery... ale nie narzekam, jak mi zeżre całym, bo innym już dawno zechlało.
Za to deszcz sprawił radość nie tylko mi i ogrodowi .. nie ogrodowo ale pokażę kałuże na parkingu.. podlało na tyle, że nie wsiąka w glinę (tu jest dobrze ponad pół metra drenażu..)
proszę nie cytować zdjęć. dziękuję
proszę nie cytować zdjęć. dziękuję, ale tę radoche muszę pokazać.