Aniu u ciebie zawsze jest się czym zachwycić. Ja podziwiam cały czas. Rdest ten wysoki bordowy zachwycił mnie na spotkaniu, ale zapomniałam zapytać o odmianę. Siedzę teraz na tarasie i nadganiam zaległości ogrodowiskowe. Pozdrawiam.
A z innej beczki. Masz Aniu tak jak ja ciężką glinę. Oglądałam odcinek Mai i tam wspominałaś, że rozluźniasz ją piaskiem. Czy to wystarcza? Tzn. dla wszystkich roślin dodajesz piasek? Toszka mnie uczyła, by do tej gliny dosypywać kory. Ale tylko w tym sezonie kupiłam z 50 worków kory i to poszło tylko na jedną nową rabatę ... I widzę, że jeszcze za mało ... Zaciekawiło mnie z tym piaskiem, bo kora mi się już skończyła, a na podwórku mam górkę niewykorzystanego piasku
Dobrze, że fotografujesz miejsca, które Ci się podobają Przynajmniej wiem, że mamy podobny gust Ta fotka, widoczek, podbił moje serce, mimo, że za Zebrinusem akurat nie przepadam
Niestety piasek pomaga na krótką metę. Wrzuciłam kilka ciężarówek. Po kilku latach robi się z tego glina z piaskiem i dalej nie przypomina to ziemi. Mokro się klei, sucho to jest kamień. Na pewno jest lepiej i warto dodac, ale ... nigdy to nie będzie ziemia która się przesypuje w rękach.
Jak kora to tylko przekompostowana. Ja korę sypałam tylko na powierzchni by się nie zajechać z pieleniem jak było wszytko małe. Niestety cena kory jest znacznym kosztem, a jak sama widzisz 50 worków to nawet na jedną rabatkę jest mało. Nawet do posypania z wierzchu a co dopiero mówić o przemieszaniu z ziemią.
Natomiast dołki pod rośliny zaprawiałam ziemią kupną z worków.. by dać lepszy start korzeniom.
"Książkowo " to tylko jedna rabatę pod kwasoluby zrobiłam.. zajęło mi to tyle czasu, ze potem tylko różaneczniki na podwyższonych rabatach posadziłam przygotowując dość solidnie podłoże. I wyszło oczko..bo ziemię przerabiałam z piaskiem i kwaśnym torfem.. i podwyższałam rabaty by w wodzie RH nie stali.
Rozrabiałam glebogryzałką, bo łopatami to by mnie śmierć zagryzła.. i tak wynajęłam do tego chłopaków Niewiele rzeczy robili u mnie inni, ale kilka razy musiałam poprosić o pomoc. Jak się kupiło kilkadziesiąt RH i zaplanowało spotkanie ogrodowiska, a ogród w rozsypce, to po kilku rh się poddałam.
Tylko ja miałam tak głupie pomysły.. najpierw robiłam a potem myślałam
Dzięki temu mam jednak kilka fajnych rzeczy w ogrodzie na które nigdy myśląc rozsądnie bym się nie porwała
ja też nie przepadam.. miałam ich dużo ale wydałam w dobre ręce.. natomiast w tym miejscu mi się podoba ..
Mało widać , ale mam tu cudne zawilce, agastache wielkie do nieba, i nie mniejsze białe zawilce na tle hortensji wyprowadzonej na pień.. fajna kompozycja, ale siedzi za krzakami..to te moje błędy Trzmieliny oskrzydlone żal wyrzucić i tego szkoda..
Edit, u mnie w ogrodzie to najlepiej wyglądają ogólne widoki i chociaż marudzę to one mi się podobają No i nie widać wtedy mankamentów w detalach