Jest jedno konto na wszystkie podatki, wiec nie rozumiem dlaczego nie pobrać z tego konta tylko zlecić egzekucje. To jest dla mnie chore. Jak były różne konta na różne podatki to rozumiem, ale teraz jest jedno konto!!! Jest na koncie wpłata sumy równej kwocie VAT. Każdy kto zagląda na konto to to widzi.
Wstrzymanie postępowań administracyjnych wcale mnie nie cieszy, bo nadal jestem wyjęta spod prawa z powodu licznika.
O tarczy jak pisałam się nie wypowiadam. Zgodnie z przewidywaniami nie mam na co liczyć. Bo tarcza jest, ale jej nie ma. Chyba że to traktować jako tarczę na szyi, szybciej człek się utopi.
Za to wykorzystałam wczoraj słoneczny dzień i ciachałam w ogrodzie jak leci. Jeszcze kilka dni i ogarnę z grubsza. Na razie próbuję pracować.. ze wskazaniem na próbuje, bo pracą to trudno nazwać, jest to rzucanie się jak wesz w rozpaczy.
Jest zagrożeniem, realnym zagrożeniem. Szczególnie u nas, gdy idziemy na front z gołymi pięściami.W tej sytuacji dostaje się innym chorym Jedyna rzecz jaką możemy zrobić to siedzieć w domu by jak najbardziej ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Również dla dobra innych chorych. Tu nie mam najmniejszych wątpliwości, że tak trzeba.
Dzięki za odwiedziny, wirtualne..takie są obowiązkowe.. pomagają przetrwać, ja na razie próbuję coś tam ratował .. wiec czasu nie mam. Ale jak się nie da nic już działać, to będę siedzieć na forum do bólu
Mam na telefonie kilka fotem to wrzucę.
Ucięliśmy niemiłosiernie brzydko i mocno katalpę. Ale trzeba było, boję się że na wietrze może się złamać. I lampek nie ma jak na niej powiesić bo za wielka. I poszła na łyso.
Wywaliłam krasnale z doniczek gierczusiowych i posadziłam trawy ze szklarni i kilka bratków. Budżet niestety oszczędnościowy, wiec ..braki tyle co na osłodę.
Teraz przechodzę na telefon, do fotek.
Trzymajcie się zdrowo.
Zakwitł piersi. Co roku go mroziło...na liście do wywalenia.. ale w tym roku się spisał
Jak będzie na minusie to ja zniszczy. Szkoda będzie
A tak sobie to nie miałam czasu na zdjęcia. Siadł mi jeszcze kręgosłup. Jakieś nerwobóle i chodzę jak połamana.
Cięcie mocne jej potrzebne , jak tak patrzę w jaki sposób po cięciu przyrasta to ja bym ja nisko potraktowała celem zagęszczenia niżej. Ciekawa jestem jak nisko przycięliście bo ja sobie mogę mówić ale wiem jaka to trudna i ciężka robota Mnie jeszcze rozplenice zostały do cięcia, resztę traw też wygoliłam
Ja jak usłyszałam dzisiaj od eMa, że może jabłonkę przytniemy to prawie z krzesła spadłam. Dotąd uczulony był na sekator i cięcie.
Aniu na tej rabacie koło wiąza te ciemierniki są w lecie przykryte przez rozplenice? Nie przeszkadza im to?
Pozdrawiam Was serdecznie.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams