dajana
01:34, 19 mar 2020

Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
Witaj Aniu! pamiętasz mnie jeszcze? Tak, to ja Dajana tak się cieszę, że mogę znowu ujrzeć wasze piękne ogrody, nacieszyć oczy i być może choć troszkę uleczyć swe serce.
Wiem, długo mnie nie było nie byłam jednak gotowa ,zbyt mocno cierpiałam po utracie swego domu i ogrodu.Ilekroć się tu logowałam cierpiałam mocniej. Mieszkałam w domu który zamierzałam kupić dając sporą zaliczkę wynajmując go na rok.
Chciałam wcześniej przetestować miejsce i w końcu stary dom, bo nie była to moja bajka ,lecz konieczność i mój upór że do bloków nie pójdę mieszkać bo tam umrę .Miałam nosa bo z ogrodu nic by nie było, wszystko ryły dziki Miejsce nie do życia dla mnie .Nie było czym oddychać takie tumany czegoś żółtego leciały z kominów .
Po prostu tragedia .Straciłam zaliczkę ,zrezygnowałam z jego kupna ,to była dobra decyzja, pomimo utraty sporych pieniędzy .
Kupiłam mieszkanie w pięknej kamienicy w dużym mieście .
Nie mogąc się z tym pogodzić płakałam każdego dnia ,aż w końcu dostałam rozległego zawału.
Jedyne szczęście w tym wszystkim to fakt że mieszkałam przy szpitalu .
Pogotowie przyjechało natychmiast.Nie wiedziałam że zawał tak boli.
Dostałam drugie życie podnosząc się powoli, ale się podniosłam .
Znowu mam marzenie nawet więcej, plany. Jak tylko sprzedam to mieszkanie kupie domek w okolicach Rzeszowa .Mam już kilka upatrzonych .
Tereny przepiękne ,tyle zieleni. Jeśli tylko minie ta fala wirusa i nic mi się nie stanie, zrobię co powiedziałam .Dlaczego okolice Rzeszowa ?
Podkarpacie jest piękne ,a oprócz tego mój syn kupił dom w Rzeszowie, będę bliżej dzieci,on postanowił tam pozostać.
Ja nowego domu nie kupię, ale nowy nie musi być ,ma mieć piękną działkę, być parterowy ,mieć taki kształt okien abym mogła zamontować okiennice i miejsce na taras.
I takie własnie mam już trzy na oku.Dopiero dzisiaj byłam gotowa odwiedzić Ogrodowisko kiedy zapadła decyzja, konkretna decyzja i nieodwołalna ku mojej radości.
Tyle tu piękna i już mnie nie boli kiedy patrzę na wasze ogrody, bo jest i dla mnie nadzieja i moich przygarniętych zwierząt.Jednym słowem wolność dla nas wszystkich, ,przyroda ,ziemia która pachnie i kochane ptaszki których tutaj brak .Jak ja za tym tęsknię ogromnie. Za powietrzem trawą taczkami i kosiarką za wszystkim co utraciłam. Tylko ogród mnie uleczy nie pałace ,przedmioty szmatki itd Natura, to jest moje życie.Tak bardzo się cieszę, że nocą przybyłam aby się z tobą podzielić .Będziesz miała co czytać jutro .
Mam nadzieję że się ucieszysz Aniu.
Pozdrawiam cię serdecznie i wszystkie kobitki tego portalu.Dobranoc.
Nie mam nowego wątku nie umiałam go założyć .Może i lepiej, założę go kiedy będę miała swój dom i działkę.
Wiem, długo mnie nie było nie byłam jednak gotowa ,zbyt mocno cierpiałam po utracie swego domu i ogrodu.Ilekroć się tu logowałam cierpiałam mocniej. Mieszkałam w domu który zamierzałam kupić dając sporą zaliczkę wynajmując go na rok.
Chciałam wcześniej przetestować miejsce i w końcu stary dom, bo nie była to moja bajka ,lecz konieczność i mój upór że do bloków nie pójdę mieszkać bo tam umrę .Miałam nosa bo z ogrodu nic by nie było, wszystko ryły dziki Miejsce nie do życia dla mnie .Nie było czym oddychać takie tumany czegoś żółtego leciały z kominów .
Po prostu tragedia .Straciłam zaliczkę ,zrezygnowałam z jego kupna ,to była dobra decyzja, pomimo utraty sporych pieniędzy .
Kupiłam mieszkanie w pięknej kamienicy w dużym mieście .
Nie mogąc się z tym pogodzić płakałam każdego dnia ,aż w końcu dostałam rozległego zawału.
Jedyne szczęście w tym wszystkim to fakt że mieszkałam przy szpitalu .
Pogotowie przyjechało natychmiast.Nie wiedziałam że zawał tak boli.
Dostałam drugie życie podnosząc się powoli, ale się podniosłam .
Znowu mam marzenie nawet więcej, plany. Jak tylko sprzedam to mieszkanie kupie domek w okolicach Rzeszowa .Mam już kilka upatrzonych .
Tereny przepiękne ,tyle zieleni. Jeśli tylko minie ta fala wirusa i nic mi się nie stanie, zrobię co powiedziałam .Dlaczego okolice Rzeszowa ?
Podkarpacie jest piękne ,a oprócz tego mój syn kupił dom w Rzeszowie, będę bliżej dzieci,on postanowił tam pozostać.
Ja nowego domu nie kupię, ale nowy nie musi być ,ma mieć piękną działkę, być parterowy ,mieć taki kształt okien abym mogła zamontować okiennice i miejsce na taras.
I takie własnie mam już trzy na oku.Dopiero dzisiaj byłam gotowa odwiedzić Ogrodowisko kiedy zapadła decyzja, konkretna decyzja i nieodwołalna ku mojej radości.
Tyle tu piękna i już mnie nie boli kiedy patrzę na wasze ogrody, bo jest i dla mnie nadzieja i moich przygarniętych zwierząt.Jednym słowem wolność dla nas wszystkich, ,przyroda ,ziemia która pachnie i kochane ptaszki których tutaj brak .Jak ja za tym tęsknię ogromnie. Za powietrzem trawą taczkami i kosiarką za wszystkim co utraciłam. Tylko ogród mnie uleczy nie pałace ,przedmioty szmatki itd Natura, to jest moje życie.Tak bardzo się cieszę, że nocą przybyłam aby się z tobą podzielić .Będziesz miała co czytać jutro .
Mam nadzieję że się ucieszysz Aniu.
Pozdrawiam cię serdecznie i wszystkie kobitki tego portalu.Dobranoc.
Nie mam nowego wątku nie umiałam go założyć .Może i lepiej, założę go kiedy będę miała swój dom i działkę.
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]