Kasya napisał(a)

o masz...u mnie hosty w postaci klow
lilie tez małe jeszcze, mam nadzieje ze zakwitna...

Moje takie były..... były Już nie ma Wodnista masa ... pieprzę taki klimat

Przykro czytac że masz tak duzo strat takich pięknych roślin. Jednak tylko okolice Wrocławia są najpewniejsze , reszta kraju wszystkiego moze sie spodziewac. Nigdy bym nie pomyślała ze moze tak pomrozic u Ciebie, złosc i bolace serce po takich przeżyciach.

Wiem co czujesz bo widziałem to u cb na własne oczy , porażka ale u mnie hosty to samo byłem sprawdzić.

Ja wczoraj okrylam hosty doniczkami. Mam nadzieję, ze przetrwały. Ale nie byly takie duze. Wspolczuję strat.

Aniu,moim skromnym zdaniem hosty powinny się odrodzić od kłączy. To dopiero początek sezonu. Słonko przygrzeje i nowe kły wybiją

Aniu mocno tulam, no co za wiosna
mam nadzeje, ze Renata ma racje. Ba na pewno ma racje

hosty spokojnie się odrodzą, mi po ostatnich przymrozkach też je złapało teraz już mi było szkoda więc je doniczkami i wiaderkami nakrywałam bo się już ładniutkie zaczęły robić

Szkoda roślin Mam nadzieję, że moje hosty dały radę, bo mam pół ogrodu nimi obsadzone...

Ania u mnie było -5 ...
mam ochotę zaorać to wszystko.
Tyle pracy na nic

Dziolchy glowy do gory, odbije wszystko trza byc dobrej mysli ( no moze z liljami bedzie ciezko, ale ich Ci Aniu mniej zal). Mi zajaczek skubany wpieprzyl wszystkie paki kwiatowe rozchodnikow wierze ze mu smakowaly chociaz ale serce mi peka.
Mnie to serce peka jak czytam o walkach sadownikow, ci to maja duzo gorzej. Wiem marne pocieszenie ale to tylko roslinki