dziękuję za życzenia Kasiu Mrokasiu
a wychuchane ,to wiesz .....tylko na fotach hihi ......gdy chwasty i bajzel ,to nie focone ......więc, żadnych mi tu kompleksów
Wiola w imieniu Babci ...dziękuję ....ale niestety już mało kontaktuje
i tak ,to po niej mam umiłowanie kwiatów -mało kto w rodzinie ,tak lubi grzebać się w ziemi jak ja
Teresa cieszę się ,że Cię zaskoczyłam mam nadzieję ,że miło .....co do talentu .....hmmm..... wsadzałam na oko ,tzn ....gdzie mi się podobało wizualnie -wtedy jeszcze nie było tyle porad ,forum itp....jedynie z gazet człowiek odgapiał...ale tam wszędzie było kolekcjonersko i chaotycznie ....teraz bym chciała ogrodowiskowo
........nie wiem ....może kiedyś ....
pamiętam ,że kupa roboty z nim była ....wielkie brzozy od sąsiada sypały liścmi i utrzymać ,go w takiej postaci jak na zdjęciu- było ciężko ......może dlatego ,że było małe .....woda wiecznie zieleniała -kilka razy w sezonie ją wymieniałam,kamienie myłam itp .....
muszę mocniej pomyśleć
teraz .....to boję się, że pies by do niego właził ....nie wiem sama .....
podobają mi się te ścianki wodne u dziewczyn .....nie jestem całkiem na nie....ale to raczej nie w tym sezonie
odkurzacz do liści na szczęście mam .....
powiem Ci ,że też ciekawy pomysł spróbuję to porysować w takiej wersji też ....i do Malej Mi muszę na spacer się wybrać ale tam tyle stron ,że nie wiem gdzie szukac
a z tym kamyczkiem ......hmm....boję się ,że pies będzie strasznie mieszał z korą wbiegając tam ......muszę i tak 1m od siatki na wprost zostawić jej przelotu ,żebym nie musiała się wkurzać za bardzo .....
psica może biegać z przodu na całą szerokość działki i z tyłu też .....tak mamy ustalone hihi .....a nie może na bokach -niszczyć i biegać
kurczę ......ależ mnie zaskoczyłaś tymi wstawkami ......normalnie ,aż mnie zatkało ......
przy płocie (widokowym na wprost ) muszę zostawić 1 m dla mojego kochanego psa -biega tam codziennie i gapi się na sarny i inne zwierzaki .....nie uwzględniłam tego na rysunku mus poprawić
te prostokątne wstawki bardzo mi się podobają ....
a nie przedobrzę nimi ???
wydrukowałam to sobie i zaraz się wezmę za rysowanie ....tylko trochę odsapnę ,bo z pracy wróciłam jak zawsze padnięta
boję się tylko ,że ,jak w tych prostokątach będzie tylko coś niskiego ,to mi wszystko psica zdepcze .....to 32 kg psa i pęd przebiegu ma prawie jak gazela
na planie to wygląda bardzo ciekawie ,ale jak w praktyce .....hmmmm
ale zaskoczona pozytywnie i zaciekawiona efektem jestem nadal .....
jesteś niesamowita :
Uff, nadrobiłam wątek. Oj dzieje się u ciebie. Fajnie, że Ewa służy swoją fachową ręką. Ma ona niesaowity zmysł do tworzenia ogrodów. Masz szczęście że wpadłaś pod jej skrzydełka. Pewnie nie możesz doczekać się wiosny kiedy to wbijesz pierwszą łopatę.... I wcale mnie to nie dziwi... Ja tez juz tęsknię za zakwasami. Faktycznie syna masz starego jag węgiel. Mój za kilka dni kończy 23 wiosenki. A ja czuję się jak osiemnastka... No dobra może rano bolą troche gnaty, ale to prawidła ryczącej czterdziestki ( no dobra - czterdziesto kilkulatki). Pierwszy ogród barrrrdzo mi się podoba i ten pieski w pierwszym ogródku ( z resztą który pies mi się nie podoba). Piękne tam miałaś oczko... A co do planów na ten sezon to trzymam kciuki.