Monia
z tym ciurkadełkiem ......nie wiem .....muszę się zastanowić ....może kto wie
dziękuję za komplementy i życzenia

Uff, nadrobiłam wątek. Oj dzieje się u ciebie. Fajnie, że Ewa służy swoją fachową ręką. Ma ona niesaowity zmysł do tworzenia ogrodów. Masz szczęście że wpadłaś pod jej skrzydełka. Pewnie nie możesz doczekać się wiosny kiedy to wbijesz pierwszą łopatę.... I wcale mnie to nie dziwi... Ja tez juz tęsknię za zakwasami. Faktycznie syna masz starego jag węgiel. Mój za kilka dni kończy 23 wiosenki. A ja czuję się jak osiemnastka... No dobra może rano bolą troche gnaty, ale to prawidła ryczącej czterdziestki ( no dobra - czterdziesto kilkulatki). Pierwszy ogród barrrrdzo mi się podoba i ten pieski w pierwszym ogródku ( z resztą który pies mi się nie podoba). Piękne tam miałaś oczko... A co do planów na ten sezon to trzymam kciuki.

Madzia tak odnośnie ciurkadełka, bo Sylwia pisze o kamieniach na brzozowej, może jakby tak z jednego kamienia woda sobie ciurkała, taki fajny zakątek, szum drzew i wody Ty na hamaczku z książką odprężona

Madzia widziałaś ciurkadełko MałejMi? Cudeńko. Niedużo miejsca zajmuje, cudowny szum wody, raj dla ptaków. A powiem tylko, że w realu wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciach.

Szum wody... śpiew ptaków... i zachód słońca z piwkiem w ręku... ach...

Jak to się mówi? Marzenia sie spełniają Ciurkadelko w kamieniu to też moje marzenie, bardzo dobry pomysł.

znasz wyrozumiały ogród Izy ? jak myślęo hamaku to zawsze jej widzę przed oczami