Za każdym razem jak do Ciebie zaglądam, zastanawiam się, czy JUŻ pisałam, że obserwuję Twoje oczka z zainteresowaniem, czy jeszcze nie... pamięć coś nie teges, no więc: obserwuję je, bo sama planuję coś podobnego i ciekawi mnie, kiedy życie naturalne się w nich pojawi

U mnie będzie nieco trudniej z kopaniem, teren nierówny, a miejsce na oczko wybrane w pobliżu wielkiego modrzewia, gdzie osobiście kiedyś kopałam z użyciem kilofa, taka urocza ziemia
W kwestii skarpy - osobiście nie znoszę płożących jałowców, straszliwie się rozłażą, brzydną od spodu i prędzej czy później wszyscy je usuwają, a nie daj Boże wpaść w to, kłujące to i wredne! Wszystko inne będzie lepsze, kosówki, macierzanki albo irga np.