A u mnie trwają układanki na drugiej wyspie brzozowej. Chodzę i przestawiam. Tu problemem jest sadzenie po kątkach Pomiędzy musi zmieścić się hamaczek i huśtawka. Dobór roślin też w związku z tym ma znaczenie
Nabyłam kilka cudnej urody zawilców, a jakie piękne sadzonki, nie to co internetowe ogryzki niemal za tą samą cenę, wrr.. U mnie wogóle jest problem z ogrodniczym, w całym mieście istnieje jeden porządny.
To i tak masz szczęście. U mnie wyboru bylin praktycznie nie ma.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
O, to współczuję Ja uwielbiam jeździć do tego mojego. Niekoniecznie zawsze na zakupy. Czasem żeby pochodzić i popatrzeć. A Właścicielka zawsze jakieś perełki nowe przywiezie No lubię
Prawda? Zachwyciły mnie. I mają mnóstwo pączków Już wsadzone, zdążyłam w piątek przy ostatnim dniu pięknej pogody. Udało mi się je wsadzić na drugą wysepkę brzozową razem z resztą roślin, które tam zaplanowałam. A teraz zimno i leje. I dobrze. Bo znów sucho było. Jak się trochę poprawi, to zrobię fotki i będę czekać na konstruktywną krytykę Udało mi się pomiędzy korzeniami brzóz ładnie przekopać ten suchy pieprz z przekompostowanym obornikiem i korą. Więc mogę przesadzać. Ale ogólnie podoba mi się