Ewo, jedna Artemis jest przy widocznej po lewo białej naparstnicy, druga za klonem przy liliowcach. Więcej róż tam nie ma Przy naparstnicy chciałam popełnić tą drugą różę, w jakże nie moich kolorach
O, Anulko, miłe Twoje słowa, zwłaszcza od takiego leśnego eksperta Wsadziłam tam języczniki, brunery, jedną choinę kanadyjską, Ice Dance od Toszki, naparstnice od Ciebie i dwie hosty: Blue Mouse Ears i Big Daddy. Już czuję przesadzanie za dwa lata Ale teraz wygląda to dobrze i PRÓBOWAŁAM zostawiać wolne przestrzenie...A i mała biała ogrodówka tam się zmieściła Ale ja już przestępuję z nogi na nogę, jak zdejmę tą siatkę i zamknę tą rabatę z drugiej strony. Tak już próbowałam ciągnąć kształt, żeby potem nie poprawić
Ach Haniu, jak ja cenię to Twoje bystre oko Klon dostał jednego kija. To proste to kij, klon jest lekko krzywy. M.przywiązał go też do powały domu, żeby go nam nie złamały północne wiatry. Tylko wiesz, ja się zastanawiam, czy ja chcę takiego idealnie prostego Bo taki ma w sobie pewien naturalny wdzięk. I jak się kiedyś zestarzeje, to może będzie mu do twarzy z tą lekką krzywizną... Muszę to przemyśleć
P.S. Pamiętaj Haniu, że hosty to nie kwiaty. Liście w tym kolorze znoszę Choć, jak patrzę na folder z różami, który mam otworzony, to sama siebie nie poznaję
Bingo, Kasiu Przeniosłam Danikę w mniej reprezentatywne miejsce, a tu wsadziłam kulkę cisową. Piękna, prawda. No ma w sobie jakąś szlachetność. Może mi się uda, to zrobię dziś fotki reszty. Bardzo się nimi cieszę(tu buziak lecący w stronę Izy i Kwartecika)
Marzyła mi się taka i jakoś zabrać się nie mogłam. Ponieważ nie mam wielkiej ogrodniczej wyobraźni, to wolę pozbierać wszystko, co chciałabym posadzić i dopiero się zabieram. Jak tak cykam po jednym krzaczku, to potem i tak muszę przesadzić. Stąd czasami długo schodzi, zanim wszystko zdobędę Muszę zajrzeć do Ciebie, bo nie wiem jaką decyzję podjęłaś, a ciekawam bardzo
Haha, rzeczywiście tak teraz patrzę i widzę, że można było pomyśleć, że krzywym kijaszkiem wsparcie dostał mój ulubiony klonik
A ja nadal w rozkroku jeśli chodzi o podjęcie decyzji o drzewie.
Bo im głębiej się w temat zagłębiam tym więcej drzew mi się podoba, i tym trudniej podjąć decyzję