sylwik69 napisał(a)

Ja mam przykre doświadczenia z kupnem Amanogawy i nigdy nie kupię drzew przez internet… 3 sztuki były żle zaszczepione i nie wiem czy w następnym roku będę mieć Ałycze czy Amanogawy. Renomowana firma ogrodnicza nie przyjęła mojej reklamacji
Same Amanogawy na pewno nadają się na wąskie rabaty ale krótko cieszą kwitnieniem

nie pamiętam gdzie, ale o ałyczy na forum czytałam bardzo negatywne opinie odnośnie zbyt dużego wigoru wzrostu, nieopanowanego wręcz i trudności w pozbyciu się jej zasięgałaś już opinii o niej u jakiegoś posiadacza?

Ałycza to nic innego jak mirabelka. Z ałyczy robi się podkładki generatywne do śliw i moreli a także do śliwy wiśniowej ,,Pissardii" i ,,Nigra".

Dziewczyny, cieszę się bardzo, że Wam te Amanogawy u mnie pasują, bo mi też coraz bardziej Co prawda aura nie zachęca do działań, więc nie wiem czy posadzę je teraz czy wiosną. Dziś obdzwoniłam wszystkie okoliczne szkółki i muszę się niestety osobiście gdzieś wybrać, czytaj z M. Czyli muszę Go do tego jakoś przymusić Chcę jakieś spore kupić, żeby głupio nie wyglądały między tymi podrośniętymi już Pissardi. Ale może to lepiej, że osobiście wybiorę po doświadczeniach internetowych Sylwii..
Waldku, Haniu - przysłuchuję się Waszej mądrej wymianie zdań i nic mądrego nie powiem, haha, bo się nie znam

Na dobranoc - Stasiowe foty Ma straszną radochę, jak Jego wstawiam

Skubaniutki zdolniacha.

kwartet napisał(a)

Skubaniutki zdolniacha.

No, bystry łobuz jest. Zapamiętał, że trzeba siadać w krzakach I teraz tylko sprawdza, czy "Jego" wrzuciłam Dzisiaj już dwóch na pokładzie. Czuję zbliżającą się epidemię...

Stasiu, zdolny z Ciebie młody fotograf!!! (przekaż Agatko )

U mnie jeden z pokładu wyfrunął na szczęście wczoraj, za to Młoda z katarem bidulka i ciężko jej się je, bo się przydusza

Kasia_CS napisał(a)

Stasiu, zdolny z Ciebie młody fotograf!!! (przekaż Agatko )

U mnie jeden z pokładu wyfrunął na szczęście wczoraj, za to Młoda z katarem bidulka i ciężko jej się je, bo się przydusza

Przekazane, dzięki!
Kataru u Malutkiej współczuję, pamiętam, że nie znosiłam katarów u takich małych dzieci, bo baaardzo utrudniały życie i spać nie dawały. I Maleństwu i mamie

Dziewczyny, znalazłam Amanogawy niedaleko! I teraz pytanie, które brać - czy te naturalne, rozgałęzione już od dołu w dużej donicy, czy formę pienną kopaną? Ktoś posiadający Amanogawy podpowie mi, które wybrać?? Obie są ok. 2m wysokości...

Ja bym brała te rozgałęzione od dołu,naturalniej to wygląda i zawsze trochę więcej kwiecia.Z długością kwitnienia bywa różnie,zależnie od pogody,reaguje tak trochę jak tulipany( u mnie najdłużej kwitła miesiąc).
Artysta musi byś doceniany.