Powiem wam, że jestem zaszałwiowana
Wzdłuż ścieżki z boku domu szałwia z przywrotnikiem pomiędzy kulkami wypełnia teraz przestrzeń.
Nie skończyłam wymiany ekobordów i bergenie jeszcze tam zostały.
Czoski długo zostają u mnie, nawet takie zaschnięte.
Oj to szkoda, ale pociągiem ciężko by było się zabrać. I jeszcze ten upał. Przetrzymam bez problemu. Mam dla ciebie jeszcze irysy, orliki i jak będziesz chciała turzyce makugońskie.
Na jednym ze spotkań ogrodowiskowych powiedziałam dziewczynom, że chodzi mi po głowie pomalowanie obwódki przy okienku w "domku ogrodnika", bo dorabiałam ją z innego gatunku drewna i z czasem nie zszarzała. Dziewczyny poparły i mnie zmobilizowały. eMus troszkę był przeciwny, ale wyjechał na kilka dni. I tak to jest gdy żonka sama zostaje i się "nudzi". Ale niech się cieszy, że tak tylko sobie życie umila