Czosnki nawet przekwitnięte też mi się podobałją. Ptaszki sobie fajne lokum uwiły. U mnie gorąco i sucho, więc też podlewałam, ale burzy tym nie przywołałam.

Dzisiaj jedziemy w odwiedziny do grodu Kraka, ale pociągiem. Wybieram się do ogrodu botanicznego, a rodzinka co innego będzie zwiedzać.

Mówiłam, że po siewki bodziszka przyjadę, ale muszę rodzinie się urwać na cały dzień. Pewnie dopiero w wakacje się uda.