Już w drodze z dworca do domu pytał co tym razem wykombinowałam Dojechaliśmy po 21 i jak do domu przyjechał to od razu do ogródka pobiegł.
Myślę, że mu się spodobało, ale jak to bywa ciężko się przyznać, że się miało inne zdanie. Ale potem przyznał, że fajnie wyszło
Ale nie może przeboleć, że w piątek rano tak długo podlewaliśmy oboje, a wieczorem popadało A ja mówię, że przynajmniej ziemia była zwilżona i więcej wchłonęła wody Nie ma co narzekać - życie płata nam zawsze jakieś figle
dwa dni człowieka nie ma a tu tyle fotek...super busz masz u siebie..sząłwiowo wystrzałowo ...zresztą jak cały ogród..okienko wyszło super i w końcu udało mi sie tez dojrzeć tę biel o której rozmawiałyście bo jakoś nie mogłem skojarzyć że białą masz altankę
a jak pokazałaś wspomnienia to też widać ogrom pracy...takie zdjęcia motywują..
Przepięknie. ...jestem oczarowana kazdym zakatkiem w waszym ogrodzie Anitko ...okienko super wygląda....ładny odcień...zdradzisz co to za farba?
Pozdrawiam ☺
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Domek bardzo lubię i cisze się, że mnie dziewczyny zmobilizowały do pomalowania framugi. Troszkę mnie denerwował ten pomarańczowy odcień drewna.
Artemis dadzą popis w tym roku
Na końcu tej osi widokowej chciałam dać różę pnącą na murze w białym kolorze, ale brakowałoby wówczas czegoś tam na jesień, wiec posadziłam hortensje. Niestety jeszcze malutka. Mam w planach tez wymienić berbenie na kocimiętkę, która będzie się na ścieżkę "wylewać", bo z drugiej strony jest przywrotnik.
Kocimiętka też tam kiedyś będzie Na razie szukamy kostki, bo nikt nie chce nam zamówić 250 kg
Takie nóż na gardle jest bardzo stresujący
Ja w głowie mam wizje i później ją realizuje. Nikt też nie wierzył w nasz kamień, nawet kamieniarze i sprzedawca Nieraz nawet eM na początku nie do końca jest przekonany do moich pomysłów. Ale mówię zaufaj i pomaga
Jak 11 lat temu zamawiałam bielone dechy na podłogę w erze wenge i ciemnych brązów to długo wykonawcę musiałam przekonywać do tego pomysłu.
Iwonko co tym jeszcze tam u siebie sprzątasz. Masz tak czyściutko, że mucha nie siada Ja w te upały zwalniam tempo. Ale mycie kostki w takie upały to nawet mogło być przyjemne
Kamilko nie trzeba się wpraszać. Piszesz i przyjeżdżasz jak tylko w domu będę to zapraszam Ogród stoi otworem a kawkę zawsze mam na stanie, choć od listopada już nie pijam. Gorzej z ciastem, ale zawsze coś się wykombinuje.