W związku z tym, że kolejne dwie soboty mam zajęte a w tygodniu głównie praca to dzisiaj załatwiłam sobie dzień wolny, aby podziałać w ogrodzie. A że szczęśliwi ludzie nie sprawdzają prognoz pogody to zdziwiona byłam, że Pan od wertykulacji, który miał być po południu zadzwonił, żeby odwołać przyjazd z powodu pogody. Coś o gradzie i burzach mówił, jak ja właśnie na drabinie stałam. Myślę sobie chłopina chyba z cukru, bo raptem kilka kropel spadło i słoneczko świeci.
Niestety Pan miał racje. A ja żeby dnia nie zmarnować zaliczyłam dzisiaj słoneczko, deszczyk, wiaterek, grad i burze
Do 15 praca na drabinie z obciążnikami c.d.
Nie mam zdjęć moich wygibasów, bo BHP najważniejsze
Tniemy wszystko co bardzo wysokie - głównie dzisiaj cyprysiki.