Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój azyl na wichrowym wzgórzu

Pokaż wątki Pokaż posty

Mój azyl na wichrowym wzgórzu

Anitka 23:21, 24 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774



____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 23:23, 24 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774



____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 23:33, 24 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Jakoś w tym roku jestem wyrobiona ogrodowo. Wszystkie zrobione, zakupy i dary mam posadzone, okna nawet pomyłam i oranżerie. Balkon jeden tylko czeka w garażu na pomalowanie, ale z tym zima może mnie zastać. I "ujędrniane pośladków" czyli sadzenie cebulek zaliczone już i w tym roku obyło się bez czołówki. W poniedziałek i wtorek poranki na sadzenie przeznaczone. Nawet nie wiedziałam, że tyle tych cebul uzbierałam. Tu 20, to 20, tu 30 i ponad 400 się uzbierało. Zakupy w przelocie, przy okazji zakupów farby, bez ładu i składu. Ale pocieszam się, że cebule w masie robią wrażenie, a efekt zawsze można powiedzieć, że taki był zamierzony


____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 00:00, 25 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
mrokasia napisał(a)
Hej Anita, zaglądam do Twojego pięknego ogrodu od jakiegoś czasu . Masz przepiękne glediczje! Jesteś z nich zadowolona? Szybko startują wiosną?


Pszczelarnia napisał(a)



Przyszłam podyskutować o glediczji - Twoja ma 1 pień czy 2 i jak ją prowadzisz?



A teraz wracam do Was kobietki Zostawiałam sobie temat glediczji na koniec.

Dlaczego glediczje u mnie się pojawiały? Otóż 12 lat temu nie było ogrodowiska, nie szukałam informacji, opinii w internecie, głosów za i przeciw. Zakupy tylko stacjonarne. Po prostu szło się do szkółki i kupowało co było. I tak sobie kiedyś poszłam w maju i zobaczyłam "patyki" pokryte liśćmi w kolorze limonkowym. Serducho mocnej zabiło. Wyglądały tak zwiewnie, egzotycznie. Zapytałam tylko czy one u nas w Polsce rosną czy zimy wytrzymują. I tak oto stałam się posiadaczką 4 glediczji. Teraz zapewne bym zrobiła rekonesans opinii w internecie, bez burzy mózgów i nieprzespanych nocy by się nie obyło.
Czy jestem zadowolona - jestem. Moja sąsiadka, gdy zobaczyła u mnie posadzone, zapytała co to i 2 sztuki kupiła. Zaglądają one tęż do mnie znad żywopłotu, więc mam prawie już gaik glediczjowy

Tu po posadzeniu. Ledwo je było widać.


U mnie wszystkie mają jeden pień, który na pewnej wysokości się rozwidla na dwa. Nie ingerowałam zupełnie w ich kształt. Ja swoich nie tnę mocno, tylko delikatnie koryguje, to co koliduje z innymi roślinami lub utrudniało przejście.
Oto one. W limonkowej wersji lepiej je zlokalizować.
Jedna przy domku.

Druga przy wejściu do warzywnika.

Dwie wzdłuż ogrodzenia.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 00:11, 25 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Ale nie dajmy się oszukać. One cały sezon tak nie wyglądają.
Sprawdziłam u mnie po zdjęciach w różnych rocznikach i liście wypuszczają w ostatnim tygodniu kwietnia. Jakoś tak jak u mnie magnolia. U mnie jest troszkę wszystko zawsze na wiosnę ze startem opóźnione niż np. bliżej Krakowa. Ja bardzo lubię ten moment. Najpierw pojawiają się limonkowe wypustki na pniach.




____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 00:14, 25 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Listki skierowane są pionowo w górę. Jednocześnie pojawiają się pąki kwiatowe.



____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 00:19, 25 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Listki z dnia na dzień szybko pokrywają drzewo i już końcem kwietnia/początkiem maja nie można przejść obok nich obojętnie.







____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 00:24, 25 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Ja mam odmianę 'Sunburst', to ważne, bo ta jest bezkolcowa. U mnie w zeszłym roku jedna wytworzyła dwa strąki z nasionami.


____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 00:32, 25 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Ważna informacja dla Ciebie Ewo i innych pszczelarzy to to,że uwielbiają ją pszczoły ,to roślina miododajna. U mnie jak kwitną oblepione są przez owady, aż bzyczenie słychać z daleka. I co istotne u mnie nigdy nie chorowały i nie miały żadnych szkodników. Zero oprysków. Ale żeby nie było tak kolorowo to z kwitnięciem pojawia się ich wada. Kwiaty po przekwitnięciu sypią się. Pod drzewem jest brązowo. Ja to wciągam odkurzaczem do liści, czasem natura mnie wyręcza, wystarczy mocny wiaterek.

Kwiatów jest naprawdę sporo.

____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 00:37, 25 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
W czerwcu zielenieją. Tylko młode przyrosty są jakby limonkowe.

Co istotne to ich system korzeniowy pozwala na sadzenie w ich nawet bliskim sąsiedztwie innych roślin. Korona jest ażurowa, nie dają mocnego cienia. Taki rozproszony.




____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies