U nas nigdzie tych glicziji (jak to sie pisze .-)?) nie widzialam. Jak one duze maja rosnac?

Anitka ...no i co narobiłaś przez ten pokaz muszę swoją glediczję przywrócić do ogrodu ….koniecznie ...i już nawet wiem gdzie pomiędzy wiśnie i buki -mam tam odstęp około 6 metrów -zmieści się ? tylko kruszynę musze gdzieś przesadzić

nasionka dyni trzymaj ...może uda mi się do Was jeszcze w tym sezonie przyjechać ,jeśli oczywiście będziecie mnie chciały


bużka

Anitko Twoje glediczje są piękne o każdej porze roku
U mnie już niestety się nie zmieści ...będę podziwiać u Ciebie

Bardzo podobaja mi się te twoje porównania z różnych miesięcy.
widać piękny zmieniający się ogród.

Anitko, mam pytanie, czy któraś z Twoich glediczji rośnie w półcieniu? Czy glediczje bardzo osuszają ziemię wokół siebie?
Bardzo bym chciała je upchnąć w moim małym ogródku ale mam tylko 2 miejsca. Pierwsze przy tarasie, gdzie słońce jest po południu około 3 godzin i drugie, z drugiej strony tarasu, symetrycznie do pierwszego miejsca, słoneczne raczej z rana, ono jest w ziołowniku. To drugie miejsce zasłoniłoby beczki na deszczówkę. Byłoby super.

Gdybyś odpowiedziała na moje pytania to pomogłabyś mi zdecydować czy mogę te cudne glediczje wcisnąć w te dwa miejsca.
Oczywiście zdziwienie mojego męża nie będzie miało granic.Ale trudno, jakoś to wytłumaczę.

Czas porównań, no nieźle, ale jak zawsze jest pięknie

Anitka napisał(a)

Nieziemski widok. Jest pięknie.

Glediczja - królowa ogrodu. I najpiękniejszy jej portret.

O mamo i co ja teraz biedna pocznę. Straszliwie zachciało mi się tej pięknej glediczji...choć jednej. Powiedz Anitko, na wysokości ok. 2-3 m ile ona zajmuje miejsca na szerokość? Jesteś w stanie to określić plus minus? Mam jedno miejsce ale 2 m dalej rośnie klon palmowy BloodGood i nie wiem czy ta glediczja się zmieści.

Tak sobie dumam nad tym mieszczeniem roślin i dochodze do wniosku, że w lesie rośliny dużo gęściej rosną niż w naszych ogrodach i daja radę, a przecież te nasze też rosną gdzieś w środowisku naturalnym