Sylwia bez pospiechu. Widzisz z jakim poślizgiem ja wrzucam fotki. Ty to jesteś zawsze na bieżąco. Za fotorelację dziękuje. Przynajmniej będzie choć trochę chronologicznie. Ja wrzucę stare fotki, ty najnowsze.
Zobaczę czy będę okrywać, nie lubię tego robić ostatnio byłam u sąsiadki za ogrodzeniem i widziałam śliczne dwa judaszowce u niej, więc jest szansa, że i u mnie będzie mu dobrze.
Ula wiesz,że je jestem mistrzem pakowania i nietypowych akcji Byłyśmy z Sylwią w szkółce, przez przypadek go znalazłam, stałyśmy w kolejce z innymi roślinami, decyzja chyba w 3 minuty padła, bo już po godzinach otwarcia było. Sylwia pomogła mi go zapakować. Nie byłam przygotowana na taki zakup, więc robiłam z reklamówek "sznurek", by go związać. Owinięty i ściśnięty był też kamizelkami odblaskowymi.
Z sadzeniem pomógł eM i siostra.