Ha, ha, ha, odpisałam Ci już u mnie . Oczywiście, z wielką chęcią . Tylko będziesz musiała mnie poduczyć co mam z nimi robić bo je jeszcze nigdy nie hodowałam pomidorów .
Jestem w niedoczasie i amoku...
Ogrodowo komplet nic nie zrobione, ba, nawet ziemi jeszcze nie kupiłam... Może w sobotę. Kupię i powysiewam, sobota może luźniejsza będzie...
W ogródku gąbka... Mokro bardzo. Udało mi się przyciąć owocowe w sobotę, ale nawet nie posprzątałam gałęzi, bo sąsiedzi "włączyli ogrzewanie" - uciekłam do domu po 5 minutach zadymienia.
Grządek nie sprzątam jeszcze, bo prognoza mnie zdumiewa mocno i zniechęca.