Hmmm coś żre moje wszystkie drzewa po kolei

Wszystkie drzewa oprócz klonów są w dziurach.
Na grabach takie dziury, czarne mini gąsiennice i moja mama jeszcze takie coś wypatrzyła
Buk na froncie w dziurach, pissardi w dziurach

klony z boku niby nie w dziurach ale te listki jakieś takie flaki ale przecież pada dużo więc nie mogą mieć sucho, porzeczka cała w mszycy a wczoraj zauważyłam na bukszpanach pozwijane te wierzchołkowe listki a w środku taki biały nalot i jakby mszyce..
Wystraszona psiknęłam wszystko Karate Zeon bo nie mam Mospilanu, ale bukszpanów nie zdążyłam bo za późno zauważyłam.
Czy posiadanie ogrodu oznacza ciągłą walkę? Jakim cudem naturalnie rosnące drzewa dają radę? Albo zieleń miejska? Przecież nikt ich nie pryska co miesiąc?