Luteus
Żeby było ciekawiej to w dwóch donicach jest jakby poł żółtej a pół ciemnej :> nie wiem jakim cudem ale na tej jasnej pączki są od razu żółte a te dwie mają te pączki jakieś ciemnozielone z obwódką czerwoną
Dziś wszystko co zaplanowane zostało zrealizowane, czyli azalie posadzone.
Pęcherznice trochę poobcinałam ale z serii wszystkie suche gałązki plus te najwyższe skróciłam tak żeby wyglądały jakoś proporcjonalnie. Teściowa stwierdziła, żebym nie cięła mocniej dopiero jak już się przyjmą w ziemi. Teraz więc pęcherznica zdobi parapet w kuchni, za sadzenie się nie brałam jakoś rozkojarzona byłam bo patrzę z okna a tu coś kudłatego na trawie, najpierw myślałam że jakaś sierść potem że zagryziony jeż a jak wyszłam to okazało się, że biedny mały zajączek nie wiadomo skąd i co mu się stało. Nic się nie ruszał ale oddychał.
Nie dawało mi to spokoju w końcu zrobiłam akcję na fb i dano mi namiar na Leśne Pogotowie w Mikołowie. Biłam się z myślami (bo ogólnie jeżdżenie autem mnie mocno stresuje) ale przełamałam się wyszłam ze swojej strefy komfortu wsadziłam dzieci w auto i zamiast obiadu była wycieczka do Mikołowa. Jestem z nich dumna bo mieliśmy pojechać do babci na działkę a pojechali ładnie i zeszło w sumie całe popołudnie. Pan zabrał zajączka ale najprawdopodobniej jest sparaliżowany, niezbyt dobre rokowania
Muszę chyba jeszcze iść podlać drzewa i te wszystkie krzaczki bo dawno nie padało.
PS tak prezentuje się kwadrat z magnolią i pissardi. Z nowości posadziłam cisy (jako tło kiedyś do magnolii) i tuje danica żeby było coś zimozielonego.
Nic nie widać na tych moich zdjęciach! :/
Tu ustawione pęcherznice
Sylwik oj nie wiem, ale tylko tam ma jakiegolwiek szanse..
Nowa ja też nie miałam pojęcia ale na fb napisałam na grupie wątek co z nim zrobić i od razu mi dziewczyny podały namiar. A ten Pan prowadzi w ogóle program o zwierzętach w TVP abc! Do weterynarza też dzwoniłam ale on niewzruszony, że po co go dotknęłam teraz go matka nie przyjmie, mówię mu ze raczej to go nawet nie odnajdzie ta matka, a on, że on się takimi przypadkami nie zajmuje. No to trzeba było wziąć się w garść i wio doMikołowa. KOŚCIUSZKI 70 jak coś Nie mam zielonego pojęcia jak on mógł się tam znaleźć, bo był przed oknem, koło tarasu czyli od strony lasu ale daleko od każdego ogrodzenia. Ja ogrodzenie mam ale pod bramą i tak mi kot i psiur sąsiadki przechodzi i obsikują mi wszystko. Ja to myślałam, że Puszor go przyniósł, ktoś na fb że może Jastrząb go upuścił bo w takiej dziwnej pozycji. Nie wiem, cały czas o nim myślę (instynkt macierzyński mi się włączył) szkoda go
Mam nadzieję, że już nie będę miała takich niespodzianek. Żywe i zdrowe zajączki mile widziane ale takie biedulki nie bo serce pęka.
Melduję, że najgorsze za mną pęcherznice posadzone!!!! Dzięki mojej wspanialej teściowej, która znowu przyszła z pomocą czyli zaoferowała się z opieką nad moim niesfornym 2,5 latkiem udało mi się posadzić chyba z 12 a resztę mąż wykopał dołki więc to była już czysta przyjemność
Dostałam też 3 stipy od znajomej !!! tylko nie wiem czy ją ściąć czy tak zostawić? hmm
Dziś była tak piękna pogoda, że zrobiłam kilka nawet ładnych zdjęć
Moje mini bergenie będą kwitły
Powojnik pięknie rusza
w klonach też zaczyna się coś dziać!
Elektryzujący barwinek
i mój nowy domek dla owadów
Zamówiłam 33 seslerie jesienne i póki co paletę kory kora ma przyjść w poniedziałek a seslerie niby czas oczekiwania 2 tygodnie. Żeby było lepiej za tydzień ma zacząć zjeżdżać rusztowanie - będzie elewacjaaaa :
Paula, ale u Ciebie praca wre. W takim tempie to szybko wszystko obsadzisz. Seslerie jesienne są fajne, mam 2 sztuki, pięknie przezimowały, nie trzeba ich przycinać i dokupiłam jeszcze 2. Na moich ostatnich zdjęciach chyba one są.
Pozdrawiam. Dzięki za odwiedziny.
Dobrze, że zajączek trafił na Ciebie.