I busz w drugą stronę



Nawet paprocie zaczęły schnąć i co ciekawe to te rosnące w największym cieniu. Ale w pobliżu kaliny - może ona tak ciągnie wodę spod innych roślin. Zaskoczył mnie ten widok, bo dla mnie paprocie to żelazne rośliny. Karpa wrzucona do kompostownika potrafi po dwóch latach odrastać.

Moja największa hosta - może kiedyś odgrzebię jej nazwę.

A takiego gościa miałam w kręgu na wodę. Nie wiem, jak te żaby pokonują 30-centymetrową wysokość i skąd wiedzą, że za glinianą ścianą znajduje się na dnie trochę wody? Czy czują zapach, czy coś innego? Wskoczyć łatwo, ale wyjść z takiej studni potem nie sposób. Musiałam napompować do pełna, by się płaz mógł wygramolić



Zwiędła kalina Nana.



I oklapły kopytnik.

Pozostałości po różowej porzeczce. Tydzień temu jeszcze nie były całkiem dojrzałe. Dziś nie został żaden owoc, z wszystkich wyssany sok. Ciekawe, kto mnie tak urządził? Bo chyba nie mrówki, które założyły sobie gniazdo w tym krzewie i nie mogę się ich pozbyć. Są tam od kilku lat i dotąd nie wypijały porzeczkowego soku



Winogrono dobrze sobie radzi przy pergoli, powinno już zacząć obrastać "daszek"

Kto dotrwał do końca i żyw?
Dla tego jeden z moich ulubionych floksików



I życzenia kolorowych snów

greg66 napisał(a)

Podobno ostatnio widziano AniezUroczyska na Ślęży w noc św. Jana

Oj, Grzesiu , prawie trafiłeś! Prawie, bo na Ślęży nigdy nie byłam , ale kiedyś marzyłam o tym Tam co roku odbywają się spotkania: " Harmonia Kosmosu". Ciekawią mnie takie tematy, bo naprawdę jestem trochę wiedźmowata Jak wiadomo- wiedź- ma , to ta która wie Póki co, oglądam relacje ze Ślęży w Telewizji Niezależnej- NTV

PS Cieszę się,że mój sabat na Łysej Górze ,jakoś uszedł oczom postronnych, ciekawskich obserwatorów! Ach, co tam się działo!