Dorotko, żadne tajemnice! Domek na kurzej stopce , to stara przyczepa, w której sypiam, ze względu na pewne uwarunkowania( szybkie ogrzewanie), mimo tego ,że już 3 pokoje( po trzech latach) gotowe! Co do ostatniego pokoju - mąż zameldował wykonanie zadania 29 czerwca na 41 rocznicę ślubu Trąbię wszem i wobec,że moje Uroczysko jest urocze tylko dla mnie! Leśna polana, otoczona lasem, zupełnie bez sąsiadów! To czego szukałam przez wiele lat! Dla tego miejsca podjęliśmy trud remontowania się na stare lata- stary przedwojenny dom do kapitalnego remontu - wszystko we własnym zakresie - wykonywane przez mojego męża. To dla nas priorytet czasowy i finansowy! Działka- tak, staram się dodać trochę koloru, ale marnie to wychodzi! Przez dwa lata- głównie walka z jeżynami( jeszcze nie wygrana, 3/4 działki zarośnięte)! No i praca od podstaw: obornik, kompost, mączka. Zupełnie nie ogrodowiskowo, tempo prac ślimacze, naprawdę nie ma czego pokazywać!
Dorotko busz kontrolowany i pełen kwiecia na dodatek.
U ciebie ptaszki jakieś bardziej uczone, bo u mnie jagody kamczackiej i świdośliwy jeszcze nie ruszają. Floksik z siewu uroczy. Widziałam, że wiązówka czerwona ci kwitnie. U mnie wszystkie pędy kwiatowe jeszcze w maju zaatakował chyba jakiś grzyb, wyglądało to podobnie jak na twoim rozchodniku, takie zgięte łodyżki.
Susza straszna, swoje krzewy podlewałam ostatnio po wiadrze na głowę. Byłam wczoraj w parku w Krakowie, to straszyły uschnięte żylistki i niektóre pęcherznice. Nie wiem czy się odbudują, jak nie popada wkrótce. Za to wracając widziałam pas rozdzielający ulice obsiany łąką kwietną. Niziutka na 30 cm, ale kwiatów cała masa. Niestety nie zdążyłam zaobserwować jakie kwiaty tam kwitły.
Ja mam takiego śmiesznego floksa, któy zmienia kolory...z rana jest ciemny fiolet pomieszany z granatem ( i różne ich odcienie), a potem robi się całościowo fuksjowy...
Ogród masz tak bujny, że aż trudno uwierzyć w suszę, która panuje...
Czyściec błotny bardzo ładny Ciekawe czy można go gdzieś kupić.
Aniu, przeczytałam Twoją opowieść z ogromnym zainteresowaniem i dziękuję, że uchyliłaś rąbka tajemnicy Jej, toż to jest super ciekawy materiał na wątek, albo i na książkę!!! Ja bym na pewno czytała No bo ciekawi mnie np. dlaczego w lesie powstają polany? Dlaczego drzewa w jakimś miejscu w sposób naturalny przestają rosnąć? Jak to jest po latach spełniać swoje wieelkie marzenie? Jakie tajemnice kryje 100-letni dom? No i podziwiam Twoją walkę z jeżynami! Ja nie wiem z której strony wziąć się za miskanta cukrowego, a Ty walczysz z takimi kłującymi chaszczami... Obornik i kompost to akurat bardzo ogrodowiskowy No, naprawdę, ja bym była stałym gościem u Ciebie, gdybyś raczyła zacząć pisać
Gosiu, żabki co roku miały deseczkę do wychodzenia, ale w tym jakoś ich dotąd nie widziałam, więc i o deseczce zapomniałam Dzięki za przypomnienie!
A co do porzeczek, to zastanawiam się, czy nie wyssał ich odorek zieleniak, bo ich kilka widziałam na resztkach owoców