Iwonko, no coś pięknego po prostu!!! Bardzo Ci dziękuję za te fotki. Bardzo się cieszę, że mąż mnie na niego namówił. Jestem gotowa na takie rozmiary jak najbardziej
Klon Globosum to też inspiracja od Ciebie

Iwonka cudowny jest ten trikolor a ja nie mam miejsca dla niego ….ech

podziałałaś coś z rodkami ,co tam ogrodowo słychać ?
ja dziś przesadziłam elatę tylko jakoś nie miałam weny na ogród ,pomimo pogody i wolnego dnia

Buziaki

Iwonka napisał(a)

Okoliczności poznania miałyśmy cudne... Pogoda wymarzona... Naładowaliśmy baterie w tych Wojsławicach Jakie chciejstwa przywiozłaś?

Chciejstw było sporo, ale zmęczenie i nadciągające chmurki skutecznie nas zniechęciły. Może gdyby kolejka była mniejsza....
Oczy napasłam, poznałam super ludzi i wystarczy.

Katkak napisał(a)

Iwonko moj tricolor będzie mocno odchudzanyMój się nie zmieści, musi być fit

Fit buczek Z boczkami szybko dasz radę. Nie wiem jak czubek... Mój buczek po przycięciu ruszył w górę bocznym pędem. Na początku głupio to wyglądało, na szczęście zarosło. Dlatego jak będziesz mu skracać górę to wybierz miejsce, gdzie jest więcej bocznych pędów, aby symetrycznie zarosły miejsce cięcia

sylwia_slomczewska napisał(a)

A ja mojego puszczę samopas

Przy tej ilości miejsca może iść samopas, niemniej jak ty masz ponad 200 drzew to za 10 lat zrobi się busz

effka napisał(a)

Iwonko, no coś pięknego po prostu!!! Bardzo Ci dziękuję za te fotki. Bardzo się cieszę, że mąż mnie na niego namówił. Jestem gotowa na takie rozmiary jak najbardziej
Klon Globosum to też inspiracja od Ciebie

Awansowałam na mamuśkę chrzestną twoich dwóch drzew Jestem zaszczycona A wy na pewno będziecie zadowoleni

Magleska napisał(a)

Iwonka cudowny jest ten trikolor a ja nie mam miejsca dla niego ….ech

podziałałaś coś z rodkami ,co tam ogrodowo słychać ?
ja dziś przesadziłam elatę tylko jakoś nie miałam weny na ogród ,pomimo pogody i wolnego dnia

Buziaki

Ogrodowo mam lenia, podlewa co chwila. Rodków nie mogę zasadzić bo w tych miejscach była kumulacja wody płynącej od sąsiada. Teraz mimo wylewania z dołków woda nadal napływa a dziś znów pada... Mam jeszcze kilka innych okazów do sadzenia: derenie Iwory Halo (nie wiem gdzie), kalina Watanabe (wiem gdzie, ale dużo pracy z tym będzie - muszę wykopać coś przy oczku - inspiracja z Wojsławic) i imieninowy dereń pagodowy (też wiem gdzie, ale tu czeka mnie mega reorganizacja).

Odpoczywam a w wolnej chwili drutuję

Nallar napisał(a)

Chciejstw było sporo, ale zmęczenie i nadciągające chmurki skutecznie nas zniechęciły. Może gdyby kolejka była mniejsza....
Oczy napasłam, poznałam super ludzi i wystarczy.

Ja miałam szczęście, ponieważ jak weszłam kolejka ciągnęła się przez pół szkółki, ale tak długo wybierałam, że wszyscy kolejkowicze zniknęli
Resztę chciejstw znalazłam u nas w szkółkach. Piękny dereń pagodowy i kalina japońska Watanabe. Kupię jeszcze dwie kaliny Mariesii - zachorowałam na te okazy japońskie. A Agania zaraziła mnie dereniami... I po co człowiek pcha się do ludzi Żart, takie zarażenia są mega przyjemne

Jak już Maglesce pisałam mam lenia ogrodowego. Z doskoku obrywam jedynie przyrosty na kosodrzewinach i sosnach. A że ostatnio dbam o to bardzo, to co roku tego obrywania mi przybywa. 3 kosodrzewiny idą do wykopania. Za dużo ich mam a te akurat średnio rosną, dlatego trzeba się z nimi pożegnać...
Są jednak takie miejsca, gdzie nic nie musiałam wysadzać a po prostu miałam zawieszenie, co tam pasuje. W tym roku na szczęście coś w głowie kliknęło i jest szansa na dokończenie remontu chociaż jednej rabaty
Przy tej miałam dylemat kolorystyczny. Chciało mi się biało zielonej rabaty z akcentami szarości (kosodrzewina i cyprys mają szare igły). Mam jednak dużo bordowych akcentów w postaci drzew, stąd pomysł na powtórzenie tego koloru. Dlatego zdecydowałam się na czerwony klon "Atropurpureum" i zielony klon "Ryu Sen". Klon Shirasawy zgodnie z pomysłem Anitki poszedł na drugą stronę rabaty i jestem zadowolona
Pozostaje jedynie uporządkowanie niższego piętra: kulkowa roszada berberysów i tawuł. Bukszpany idą na rabatę frontową a tu wskoczą kulki cisowe. Niby bliżej końca a jednak daleko

Ogromna cisowa kula to własna hodowla Młode przyrosty są wściekle żółte, na szczęście szybko fajnie zielenieją.

Iwonka napisał(a)

Awansowałam na mamuśkę chrzestną twoich dwóch drzew Jestem zaszczycona A wy na pewno będziecie zadowoleni

'U mnie prawie każda roślinka i rabatka ma matkę chrzestną to i Tobie ten zaszczyt się trafił hihi

Piękny zakatek z klonami, ostatnio wszędzie je wyłapuję wzrokiem i jadę dzisiaj w końcu kupić