Dziękuję Danusiu po raz kolejny , może pojeżdżę jedynie walcem bez obciążenia.
Widzę nie ma już trawy, którą wcześniej brałem, była to Geolia wolno rosnąca (z Leroy-merlin). Widzę kilka razy polecana tu była trawa Wembley Graminex.
Myślę ją zastosować ( Graminex Wmebley odporna na deptanie). Czy nie będzie to złe połączenie ( Geolia z Wembley), chociaż tak myślę jeśli jedna rośnie wolniej druga szybciej, to i tak kosiarka to powinna wyrównać.

Mnie się nie podoba ta trawa którą posiałeś, bo ma tylko dwa gatunki - życica trwała Esquire 70%, kostrzewa czerwona Mystic 30%. Jest to trawa do renowacji a nie do siania głównego trawnika.

Trawa Wembley ma taki skład: Kostrzewa czerwona(30%), Rajgras angielski(20%), Rajgras angielski(20%), Rajgras angielski(15%), Wiechlina łąkowa(5%), Wiechlina łąkowa(5%), Rajgras angielski(5%). (dwa razy rajgras angielski??)

Inne źródła podają: życica trwała 60%, kostrzewa czerwona 35%, wiechlina łąkowa 10%. Nie pamiętam z opakowania jak jest naprawdę.


Dosiewanie innej spowoduje łaty w trawniku bo kostrzewa ma cieniutkie listki i bardzo gęste, wolno rośnie, kępkowo i całkiem inaczej wygląda. Trawnik dobrze wyglądał nie będzie. Ja w ogóle kostrzew nie lubię.

Szczerze jak zamierzasz wydać 30zł na polski produkt to osobiście radziłbym Ci puknąć się w głowę.
Chcesz kupić jakość w postaci właściwych i czystych nasion to wydaj 30zł ale na Barenbruga lub Wolf Garten.

No to mam zagwozdkę, przypomniałem, była to taka w 5kg pojemnikach,

Czyli skład życica trwała Esquire 40%, wiechlina łąkowa Balin 5%, kostrzewa czerwona Mystic 35%, kostrzewa trzcinowa Hot Spur 20%
No i nie wiem, brać to samo, czy coś innego.

Pani Danusiu zwracam się z prośbą o pomoc.

W ogrodzie który w przyszłości mam zakładać na chwilę obecną mam posianą trawę. Trawa była siana na początku października w zeszłym roku. Była piękna i zielona. Po zimie oczywiście była w trochę gorszym stanie tzn. były takie dziury ze zniszczoną trawą. Miejsca dziur wygrabiłam, dosypałam ziemi i dosiałamam trawkę. Trawnik zasiliłam nawozem(azofoską) w połowie maja, po rozsypaniu nawozu spadł duży deszcz to nawóz rozpuścił. No i myślałam, że trawnik wróci do dobrej kondycji. No i tu się pomyliłam, mam z nim coraz większy problem. Najpierw trawa zaczęła rosnąć miejscami szybko i była w tych miejscach zielona, To pomyślałam, że rozsypałam nawóz nierówno i po jakich 3 tygodniach w tych miejscach gdzie trawa słabo rosła i była żółta dosypałam nawozu. Myślałam że się wyrówna. Niestety mój trawnik coś trapi, robi się żółtawy, źdźbła trawki obsychaja, już nie wiem co man robić i jak z nim postępować. Nadmieniam, że jest koszony raz w tygodniu i podlewany gdy tylko trochę się robi sucho.
Bardzo bym była wdzięczna gdyby Pani zerknęła na zdjęcia które przesyłam (wiem, że są nie najlepszej jakości)
i coś mi poradziła, bo jestem już bezradna.
Pozdrawiam
Koryna

Trawnik wygląda na nierówno zasilony i na to, że potrzebuje dużo wody, koszenie w dzień suchy i ostrym nożem kosiarka musi być.

te ciemne plamy to nawożone miejsca, pozostałe chyba zagłodzone, ale na 100 nie wiem, nie sądzę żeby spalone były.

Polecam najpierw lanie wody.

Pani Danusiu mam pytanie -

Ostatnio poradziła mi Pani abym podratowałem swoją trawę Azafoską ( tak zrobułem ) trawa wygląda pięknie )

Czym teraz nawozić trawę ( chodzi mi o preparat oraz jak często )?
Czymś co wzmocni ukorzenienie ?

Czekam na poradę ponieważ pierwsza wyszła suuuper

Pozdrawiam WAS

Tutaj masz całą rozpiskę nawozów jakie możesz stosować.
Linki nie działają ale masz nazwy, więc odszukasz je w sieci i w sklepach.

Na rozbudowę systemu korzeniowego wpływ ma P (fosfor) i na jego ilość patrz. N (azot) w okresie letnim nie jest konieczny aż tak bardzo.

Polifoska 6 może być dla Ciebie bardzo dobra.

No to witam i ja a skoro do Was piszę to mam ku temu powód.

Trawnik założony "z ręki" roku temu w maju. Po zimie w jako tako dobrej kondycji, jednak z bardzo dużą ilością filcu. z Braku wiedzy zwertykulowałam cały trawnik. Na szczęście odbił. Ze względu na bardzo bliskie sąsiedztwo lasu w kwietniu zauważyłam dość duże połaci mchu - zastosowałam wówczas wapno granulowanie florovitu bodajże. Na początku maja mąż kupił nawóz POLIFOSKA M 50 kg. zastosowałam go dwa razy - pierwszy raz posypałam cały trawnik (z ręki), ale ze po jakimś trawnik na środku wyglądał na niedożywiony po ok trzech tygodniach ponownie rozsypałam nawóz tylko w miejsca "wyblakłe".

Jak już wcześniej pisałam mieszkam koło lasu - ponownie pojawił się mech na trawniku. Trawnik jest podlewany regularnie (system nawadniania założony miesiąc temu). Obecnie system wyłączony jest ponieważ jak zajdzie słońce trawa jest od razu mokra i wilgotna. Do tego na tych suchych źdźbłach pojawiają się małe ciemne plamki.

I tu moje pytanie - specjalistą nie jestem, ale czy może być prawdą że trafił mi się jakiś grzyb trawiasty ? pleśń ? czy istnieje coś takiego ? No i jak mam dbać o ten mój zielony placyk żeby był gęsty i zielony. Ziemia jest dość zbita - co widać na zdjęciach. Jak jeszcze można zauważyć - najładniejsza trawa rośnie pod drzewami.

Pytanie nr 2 - o ile koniczyna mi nie przeszkadza - o tyle babka doprowadza mnie do łez. Czy mogę to usunąć chemicznie czy mechanicznie (roczny trawnik po wertykulacji).

pozdrawiam Magda

PS. przepraszam za odwrócone zdjęcia

Zacznij od odstawienia podlewania bo ziemia leśna jest kwaśna i dodatkowo traktowanie jej non stop azotem nie pomoże pozbyć się mchu.

Lepiej byście zrobili gdybyście potraktowali ten trawnik od razu nawozem do zwalczania mchu i patrzeć na ilość Fe w składzie (dodam, że nawóz na literkę A ma go najwięcej) lub zastosowanie czystego składnia siarczan żelaza (ale to może być dla Was kłopotliwe. Tak więc opcja pierwsza plus ograniczenie nawadniania.
Wiosną u Was bym zaczął od Salmagu (27% N), a później na polifoska 6 się nastawił tylko. WapMag też nie zaszkodzi podać.

Kolor jaśniejszy mogę się mylić ale może być wynikiem kwaśnego pH gleby.

Babki pozbędziesz się chemią np. Bofixe, Staranne, Chwastoxem i możesz śmiało opryskać go teraz nawet punktowo nie koniecznie cały trawnik jak nie masz na to ochoty i nie ma potrzeby takiej.