Ja nastawiam ręcznie. Nawyk z dzieciństwa i młodości. Czym skorupka... Kiedyś fotografowałam analogami. Jakoś trudno zaufać mi automatowi... Ale jak sie okazuje, czasem bije mnie na głowę
Miałam kiedyś zenita i go strasznie nie lubiłam. W obecnych aparatach jest ten luksus, że można sobie wybrać opcję.
Mam jeszcze pytanie, czy zdjęcia, które ostatnio wstawiłaś są takie prosto z aparatu, czy otarły się o fotoshopa? Piękna magia kolorów, a ta zima to na prawdę cud natury i mistrzostwo fotografowania.
Dzięki za buty w doborowym towarzystwie
Przesłałam dziś Śnieżce pozdrowienia od Ciebie / w drodze do J.G. /.
Ale głowę miała w chmurach / padał kapuśniaczek / i nie wiem, czy widziała machanie ręką.
Będę musiała to powtórzyć przy lepszej pogodzie
Dzień doberek.
U mnie wszyscy jeszcze śpią, więc po cichutku zaglądam na Ogrodowisko
Dorotko, w zasadzie wszystkie fotografie, które tu prezentuję "otarły się" o program graficzny. Nie mam fotoshopa. Posługuję się darmowym program PhotoFiltre.
Czasami ujęcia lekko przekadrowuję, choć staram się podczas fotografowania tak kadrować, by później nie ciąć. Jednak zdarza się, że tnę (głównie niebo). Bardzo często zwiększam kontrast. Natomiast zimowe zdjęcia często konwertuję do b/w - mam cały czas sentyment do fotografii czarno-białej Po zdjęciu koloru dodaję kilka procent sepii.
Ingerencję programu graficznego w fotografię uważam za całkowicie normalną. Przecież podobnie czyniłam w ciemni fotograficznej, gdy wywoływałam zdjęcia. Stosuję ją jedynie po to, by niejako "zatuszować" niedoskonałości sprzętu, bądź podkreślić piękno danego kadru.