Muszelko, zgadzam się w stu procentach z tym co napisałaś
Fajne te zwiastuny wiosny u Ciebie, najpierw hiacynt, teraz anemon.
A co z łanem krokusów, coś wyszło z ziemi?
U mnie jeszcze śnieg, nic nie wystawiło łebków.
Aniu, wiosną, po wertykulacji, rzuciłam podłoże popieczarkowe (świeże) na mały fragment trawnika. I... bardzo mi się to nie spodobało. Od strony estetycznej
W tym podłożu jest m.in. słoma. Właśnie ta słoma, w kolorze słomkowym na trawniku wyglądała naprawdę kiepsko. Zgrabiłam więc ten kawałek i wycofałam się z pomysłu.
Ale Ty jesteś w innej sytuacji. Podłoże popieczarkowe masz przekompostowane (obecnie na moich rabatach grubo położona warstwa tego podłoża, wiosną 2018 r., zamieniła się w ciemnobrązową próchnicę.
Myślę, że bardzo dobrze wymyśliłaś, by w ten sposób podkarmić trawnik.
A ja dzisiaj (drugi raz tej zimy) rzuciłam na topniejący na trawniku śnieg, cieniutką warstewkę, popiołu z kominka. Jutro ma padać deszcz więc popiół powinien przedostać się do strefy korzeni.
Zaczyna się kolorowy zawrót głowy, ciemierniki masz piękne, u mnie jeszcze nic się nie dzieje, pąków nie widać, ale za to krokusy tak jak u Ciebie tak samo wyglądają, pozdrawiam.