Tak, Asiu. Ziemniaki gotuję bez soli, dopiero po ugotowaniu odrobinę je solę. Makaron solę dopiero podczas hartowania. Jemy bardzo dużo warzyw i owoców – jesteśmy prawie roślinożercami Warzywa często gotujemy na parze, wówczas wcale nie muszą być solone. Przyprawy dodajemy na talerzu. Wyjątkiem są bataty. Bataty przed włożeniem do pieca dość mocno okraszamy rozmarynem.
Nasz domek rekreacyjny jest całoroczny. Późną jesienią i zimą przyjeżdżamy na ogród tylko na weekendy - od piątkowego popołudnia do poniedziałku rana. A prawie non stop mieszkamy od wiosny do jesieni. Tu, nad jeziorem, odpoczywamy od miasta. Uwielbiamy żyć w otoczeniu przyrody. W mieście nocujemy ze względu na pracę zawodową i zajęcia, które dodatkowo prowadzimy.
Tak więc mieszkamy to tu, to tam Generalnie - w zimniejszych miesiącach w mieście, w cieplejszych nad jeziorem. Nic w garnkach na ogród nie wożę
Ziemię od lat użyźniamy. A to co oglądasz na zdjęciu jest ok. 30 cm. warstwą próchnicy, w którą zamieniło się w ciągu roku podłoże po hodowli pieczarek. Nie dość, że jest bardzo wartościowe, to również świetnie wygląda na rabatach.
W głębszych warstwach gleby jest, niestety, piasek.
Witaj Asiu Właśnie teraz popijam poranną kawę w domku nad jeziorem. Zapowiada się słoneczny, ciepły dzień. Wczoraj wieczorem jedliśmy kolację na tarasie. Wiosna pełną gębą!