Przed chwilą skończyłam podlewać bluszcz i hosty, które posadziłam przy betonowym, ROD-owskim ogrodzeniu. To pas alejki usytuowany naprzeciw mojego płotu. Zaanektowałam go.

W sensie: wykarczowałam chaszcze, systematycznie wyrywam chwasty, podlewam posadzone rośliny. Spod niektórych brzózek, po zimie, zniknęły hosty... powiem efemerycznie "zniknięto je"
Macie pomysł, co mogłabym jeszcze tam posadzić? Pas jest szerokości ok. 1,2m, długości 18m. Staram się podlewać go raz w tygodniu. Półcień, cień. Więcej słońca dociera tam w godzinach przedpołudniowych.